

Zawsze mi smutno jak widzę ze po czymś takim wstają.. Nie powinni. Każdy by na tym skorzystał skoro kask to za dużo.
P🤬lnąłem tak za dzieciaka tyłem głowy na lodzie się poślizgując.
Cymbał nap🤬lał ze dwa tygodnie.W uszach piszczało jak sk🤬ysyn.
Na szczęście latem następnego roku,przeskakując nad łańcuchem (takim jak były rozwieszone koło ulicy),wiater zawiał ,łańcuchem bujło.A ja zaj🤬em czołem w płytki chodnikowe.
Skutki?
Jestem tu,z wami na tym portalu.

Na szczęście latem następnego roku,przeskakując nad łańcuchem (takim jak były rozwieszone koło ulicy),wiater zawiał ,łańcuchem bujło.A ja zaj🤬em czołem w płytki chodnikowe.

Skutki?
Jestem tu,z wami na tym portalu.

ja też kiedy tak walnęłam tyłem głowy o lód... ale o tamtej pory mam lepszy humor

podpis użytkownika
God send us a massage: if you can't take a joke go fack yourself!
Zaj🤬em na snowboardzie tak ze okulary szukałem w śniegu 10 minut, a bania nap🤬lała na maxa
Ja tak raz wyj🤬em na schodach i od tamtej pory nauczyłem się do czego służy poręcz. Nic mi się nie stało, ale miałem zawroty głowy przez kilka dni. Szkoda, że nie umarłem

Zawsze jak bawiliśmy się w węża to na końcu ludzie latali na ściany. Jakoś iż kiedyś oberwałem z kamienia w głowę to przy każdym wężu miałem guza ( około 8 razy przez całą podstawówkę, bo już nie liczyłem. PS: jestem z pokolenia gdzie jeszcze było gimnazjum)