


iskiera2 napisał/a:
Latający Potwór Spaghetti > jezus którego pewnie nie ma.
![]()
Jeśli jesteś w stanie udowodnić, że nie ma, to ja jestem w stanie udowodnić, że jest



najlepsze, że jezus jesli już był, to miałby kolor skóry podobny bardziej do Tyrona, niż tej dziatwy koło niego:P
@up Jezus był żydem więc zapewne wyglądał coś koło tego
a nie jak na obrazkach w kościele.
I niechaj drżą moskiewskie karły.
Hańba wierzącym w Sierp i Młot,
Chwała za niepodległość zmarłym.

podpis użytkownika
Niech się prostuje nieszczęść splotI niechaj drżą moskiewskie karły.
Hańba wierzącym w Sierp i Młot,
Chwała za niepodległość zmarłym.


iskiera2 napisał/a:
Latający Potwór Spaghetti > jezus którego pewnie nie ma.
![]()
Bałwan. Fizycznie go nie ma, istniał bardzo dawno temu. Natomiast może egzystować w umysłach wierzących i dzięki temu tak na nich wpływać, że będą czynili dobro. Wielu ludziom ciężko jest samym z siebie zmobilizować do dobrych uczynków, wolą mieć swojego guru, który będzie wg. nich odpowiedzialny za ich czyny. Nawet jeśli jest całkowice wyimaginowany, ale sprawia, że jesteś lepszym człowiekiem, to jest to jak najbardziej słuszne. Niestety ludzie potrafią źle wybrać i swym " autorytetem " ogłosić tyrana lub fantastyczną istotę, która karze im czynić zło. Ma to miejsce na przykład w przypadku radykalnych muzułmanów, którzy ciężarem odpowiedzialności za złe czyny obarczają swego boga, który przecież im tak kazał zrobić i taka jest jego wola. Ludzka wyobraźnia to dobra i zła rzecz jednocześnie.

Pierwszy Tyrone ktory przyszedł mi do głowy to specjalista od uceczek ze "Snatch'a"
