Strona wykorzystuje mechanizm ciasteczek - małych plików zapisywanych w przeglądarce internetowej - w celu identyfikacji użytkownika. Więcej o ciasteczkach dowiesz się tutaj.
Obsługa sesji użytkownika / odtwarzanie filmów:


Zabezpiecznie Google ReCaptcha przed botami:


Zanonimizowane statystyki odwiedzin strony Google Analytics:
Brak zgody
Dostarczanie i prezentowanie treści reklamowych:
Reklamy w witrynie dostarczane są przez podmiot zewnętrzny.
Kliknij ikonkę znajdującą się w lewm dolnym rogu na końcu tej strony aby otworzyć widget ustawień reklam.
Jeżeli w tym miejscu nie wyświetił się widget ustawień ciasteczek i prywatności wyłącz wszystkie skrypty blokujące elementy na stronie, na przykład AdBlocka lub kliknij ikonkę lwa w przeglądarce Brave i wyłącz tarcze
Główna Poczekalnia Dodaj Obrazki Dowcipy Soft Szukaj Ranking
Zarejestruj się Zaloguj się
Kawał z II Wojny Światowej
M................i • 2013-06-28, 14:33
Hitler, Goring i Goebbels wybrali się na wycieczkę samochodową. Jadą, jadą, aż zachciało im się jeść. Postanowili kupić jabłka i zatrzymali się przy sadzie.
-Idź kupić-powiedział Hitler do Goringa.
Marszałek poszedł do ogrodnika i prosi o kilo jabłek.
-Heil Hitler-wita go ogrodnik-ma pan kartki?
-Nie, nie mam, ale jestem Marszałkiem Rzeszy Goringiem.
-To niemożliwe. Mam tu rozporządzenie Goringa o tym, że za sprzedaż bez kartek jest wysoka kara dla kupującego jak i kupca. Pan mi nie wmówi, że jest Goringiem.
Gruby Hermann wrócił z niczym. Hitler postanowił wysłać Goebbelsa.
-Heil Hitler-wita go ogrodnik-czym mogę służyć?
-Proszę o kilo jabłek.
-A kartki pan ma?
-Nie, ale jestem ministrem Rzeszy Goebbelsem.
-Pokraczny pan jest, kulawy pan jest, ale Goebbelsem to pan w życiu nie jesteś.
-Dlaczego?
-Bo wczoraj Goebbels w radio mówił, że największym wrogiem narodu jest ten, kto obchodzi zarządzenia rządu i wzywał całą ludność do walki z tymi osobnikami...
Goebbels wrócił do auta bez słowa.
-Jesteście wyp🤬ki aryjskiego ducha-darł się Fuhrer-poczekajcie, ja to załatwię!
Wpadł do domu ogrodnika, poderwał go za szmaty i powiedział:
-Daj kilo jabłek! Jestem najsilniejszym władcą na świecie i nie muszę kupować za pomocą kartek.
Ogrodnik od razu dał mu jabłka.
Kiedy Adolf zadowolony wskakiwał do auta z torbą jabłek, usłyszał jak ogrodnik woła do żony:
-Greto, Stalin do nas przyjechał!
Zgłoś
Avatar
BongMan 2013-06-28, 17:24 21
Hitler, Goring i Goebbels wybrali się na wycieczkę samochodową. Jadą, jadą, aż tu nagle wyskoczył Polak z wyrzutnią rakiet i wyp🤬olił prosto w auto. Trójka fryców zginęła w eksplozji i płomieniach.

Coś pięknego...

podpis użytkownika

Nie zapomnij o grzebieniu, ty p🤬lony jeleniu.
Fazi

Mój c🤬j dłuższy niż twoje zwoje mózgowe.
Pih
Zgłoś
Avatar
FrasQs 2013-06-28, 17:53 120
Strasburger,Ibisz i Urbański wybrali się na wycieczkę samochodową. Jadą, jadą, aż zachciało im się jeść. Postanowili kupić jabłka i zatrzymali się przy sadzie.
-Idź kupić-powiedział Strasburger do Urbańskiego.
Przenter poszedł do ogrodnika i prosi o kilo jabłek.
-Witam panie Urbański-wita go ogrodnik-ma pan kartki?
-Nie, nie mam, ale jestem Prowadzącym teleturnieju "Milionerzy"
-Idź pan w c🤬j lewaku z TVN-u
Smutny Urbański wrócił z niczym.Strasburger postanowił wysłać Ibisza.
-Dzień dobry-wita go ogrodnik-czym mogę służyć?
-Proszę o kilo jabłek.
-A kartki pan ma?
-Nie, Ale jestem Krzysztof Ibisz.
-Panie,idź pan w c🤬j.
-Dlaczego?
-Panie,10 lat temu oglądałem "Awanture o kase" i Ibisz wyglądał na starszego
Ibisz wrócił do auta bez słowa.
-Jesteście Lewakami-darł się Strasburger-poczekajcie, ja to załatwię!
Wpadł do domu ogrodnika, poderwał go za szmaty i powiedział:
-Daj kilo jabłek! Co prawda opowiadam najsuchrze dowc🤬y ale wszyscy mnie znają.
Kiedy Strasburger zadowolony wskakiwał do auta z torbą jabłek, usłyszał jak ogrodnik woła do żony:
-Greto,BongMan do nas przyjechał!!
Zgłoś
Avatar
Szakardan 2013-06-29, 17:05 2
@~BongMan Nie pykło ^-^
Zgłoś
Avatar
CookieMonssster 2013-06-30, 11:38 4
Cytat:

za sprzedaż bez kartek jest wysoka kara dla kupującego jak i kupca.



Czyli, że ten kupujący ma dwa razy karę zapłacić?
Zgłoś
Avatar
P................c 2013-06-30, 11:40 1
Cytat:

-Jesteście wyp🤬ki aryjskiego ducha-darł się Fuhrer-poczekajcie, ja to załatwię!



Coś mi tu Tuwimem pachnie.
Zgłoś
Avatar
mecek 2013-06-30, 12:31
k🤬a kto to wymyśla
Zgłoś
Avatar
svetrey 2013-06-30, 12:44 1
@CookieMonssster

Kupiec – dawna nazwa wędrownego handlarza, który przemieszczał się pomiędzy różnymi miastami i sprzedawał (ewentualnie kupował) towar.
Zgłoś
Avatar
P................z 2013-06-30, 12:51
Zgłoś
Avatar
k................a 2013-06-30, 14:01
Ze względu na wysokie stężenie poniżej wymienionych nie mogłem tego nie wstawić
Zgłoś
Avatar
rusofil 2013-06-30, 18:42
Niesamowite, niesuchar na głównej.

podpis użytkownika

● Nie jestem rasistką. Nienawidzę wszystkich jednakowo.
● Homofobia jest ciężką chorobą psychiczną, która powinna być leczona pod przymusem.
● Cebulactwo to polska choroba narodowa.
Zgłoś
Avatar
g................o 2013-07-01, 1:30
"Najsuchrze" - ja p🤬le.
Zgłoś
Avatar
Dr.Jekyll.Mr.Hyde 2013-07-01, 1:46 2
Donald Tusk wraca do stolicy z jakiejś tam delegacji. Limuzyna, szampan, dobre papierosy, szofer... Okazało się, że przez rozj🤬e drogi, na które tak mało wydawał, stworzyły się gigantyczne korki i podróż prawdopodobnie trwałaby parę godzin dłużej. Za namową szofera decydują się jechać przez jakieś zadupie, totalną wieś ale chociaż pusto było.
I tak jadą, jadą aż tu nagle JEBUUT! Szofer i Tusk wyskakują na zewnątrz by zobaczyć w co przyj🤬i. Patrzą... A tam okazało się, że rozjechali wieprza, który najwyraźniej uciekł z pobliskiego gospodarstwa.
Chytry Tusk myśli, myśli - zaj🤬 do bagażnika? Nie, nie... Mam pomysł! Zbliżają się wybory, po wsi informacje szybko się rozchodzą więc jak przeproszę gospodarzy to szepną słówko innym, będzie, że jestem dobry i uczciwy a może zyskam poparcie obrzeży! Więc mówi do szofera:
- Idź do tego gospodarstwa, powiedz od kogo jesteś i wyjaśnij całą sprawę.
Szofer posłuchał i zniknął... Tusk czeka, czeka i nic... Mija godzina, dwie. Nagle widać w oddali szofera - idzie naj🤬y, szklanka whisky w ręku, cygaro, ciora za sobą torbę z darami ze wsi - swojską kiełbasą, serem, jajkami, mlekiem...
Tusk tak na niego patrzy i pyta:
- Coś Ty im k🤬a powiedział?!
Szofer zdziwiony:
- Jak to co? Tak jak pan kazał... Powiedziałem, że jestem od Donalda Tuska i właśnie rozjechałem świnię.
Zgłoś