

Dwa lata temu miałem taką sytuację, wyprzedzałem ciąg trzech samochodów oraz pojazd rolniczy. Samochód z za traktorem włączył kierunkowskaz do skrętu w lewo (posesja a nie skrzyżowanie) w momencie gdy ja zdążyłem wyprzedzić pierwszy pojazd (kamerka samochodowa) i gdy znalazłem się na jego wysokości uderzył w mój pojazd. Policja orzekła jego winę -gościu nie przyjął mandatu bo twierdził że upewniał się że nikt go nie wyprzedza. Sprawę w sądzie przegrałem bo miał kierunkowskaz do skrętu w lewo, i upewnił się że nikt go nie wyprzedza.. Dodam że warunki pogodowe były optymalne a prędkość podczas wyprzedzania nie przekraczała dopuszczonej oraz wyprzedzałem zgodnie z przepisami..
Reasumując. Twoja kamerka nagrała, że zanim zacząłeś wyprzedzać pojazd przed tobą zaczął sygnalizować zamiar manewru. Twoja wina. Proste.
Gdybyś był w trakcie wyprzedzania i dopiero wtedy zacząłby sygnalizować zamiar skrętu to byłaby jego wina. Logiczne.
podpis użytkownika
"Ziemia jest zimna, ziemia jest słodka. Więc kop w niej dół, żydku kop." - Jonathan Littel "Łaskawe"Reasumując. Twoja kamerka nagrała, że zanim zacząłeś wyprzedzać pojazd przed tobą zaczął sygnalizować zamiar manewru. Twoja wina. Proste.
Gdybyś był w trakcie wyprzedzania i dopiero wtedy zacząłby sygnalizować zamiar skrętu to byłaby jego wina. Logiczne.
Napisałem to jakoś mało składnie, generalnie chłop włączył kierunkowskaz gdy ja już wyprzedziłem pierwszy samochód, więc nie miałem możliwości zrezygnowania z manewru wyprzedzania. Więc ni c🤬j nie spojrzał w lusterka tylko skręcił na pałę.