



Jak wy myślicie że death metal to darcie japy to spoko(każdy lubi co innego),tak samo z black metalem, ale mniejsza o to bo najbardziej mnie wk🤬ia gimbiarnia która podpina się pod metal,robią z siebie mroków i pseudointelektualistów (ostatnio na koncercie typ mi doj🤬 że jest ateistą ale wierzy w to że jest coś po śmierci).
Chodzą ubrani jak na Castle party w ciągu dnia,i starają się wmówić że jakimi to oni cwaniakami nie są, a kończy się z reguły na tym że wyłapują wp🤬l (ewentualnie 2) i się kończy ich cwaniakowanie i wtedy przechodzą do sieci i tu wylewają swe smutki jakie to dresy złe itp. Żeby nie było ja sam posłucham cięższej muzyki (deeds of flesh, fleshgod apocalypse,suffocation,decrepit birth,daath,hypocrisy,converge itp. itd.),ale wk🤬ia mnie ten najazd na muzykę elektroniczną. Jakbyście ruszyli tępymi mózgownicami to sami byście doszli do wniosku że instrumenty też są samplowane w metalu i zawsze będą(z wyjątkiem produkcji podziemnych,bo zwyczajnie nie mają sprzętu),i nieraz pół kawałka (nawet na koncercie) to sample,tak samo growling przez efekty itp.
Trzeba rozejrzeć się wokół a nie p🤬lić piąte przez dziesiąte na kogoś kto słucha czegoś innego.
Chodzą ubrani jak na Castle party w ciągu dnia,i starają się wmówić że jakimi to oni cwaniakami nie są, a kończy się z reguły na tym że wyłapują wp🤬l (ewentualnie 2) i się kończy ich cwaniakowanie i wtedy przechodzą do sieci i tu wylewają swe smutki jakie to dresy złe itp. Żeby nie było ja sam posłucham cięższej muzyki (deeds of flesh, fleshgod apocalypse,suffocation,decrepit birth,daath,hypocrisy,converge itp. itd.),ale wk🤬ia mnie ten najazd na muzykę elektroniczną. Jakbyście ruszyli tępymi mózgownicami to sami byście doszli do wniosku że instrumenty też są samplowane w metalu i zawsze będą(z wyjątkiem produkcji podziemnych,bo zwyczajnie nie mają sprzętu),i nieraz pół kawałka (nawet na koncercie) to sample,tak samo growling przez efekty itp.
Trzeba rozejrzeć się wokół a nie p🤬lić piąte przez dziesiąte na kogoś kto słucha czegoś innego.
brylant1412 napisał/a:
margaryna jest lepsza od zapinania od tyłu
fajnie, że z partnerem jakoś sobie radzicie

jednak doznania smakowe płynące ze swojskiej osełki masła, na świeżutkim chlebku, oprószonym delikatnie solą.. eh. kto nie jadł nie zrozumie

podpis użytkownika
-Gdybyś kochał się z kimś po raz absolutnie ostatni... Jak by było?-Niesamowicie smutno.
-Też tak sądzę.
-Zasmuć mnie..
A może jakieś źródło??? Jedno z miejsc autora obrazka: facebook.com/pages/Galeria-Widgeta/232266876875319?fref=ts
@rockface123
uspokoj drzenie lydek, krolu komercyjnych dz🤬k
Christopher Paolini
uspokoj drzenie lydek, krolu komercyjnych dz🤬k

podpis użytkownika
'Who you are is not fixed for all of eternity. A man could forge himself anew if he so wanted.'Christopher Paolini


rockgej123 odp🤬l się od death metalu. Skoro mówisz, że słuchasz "metalu" i odrzucasz taki podgatunek, to widać w dupie byłeś i gówno widziałeś

Drażnią mnie ludzie jeżdżący po sobie jak po gównie. Ci dresiarze i inne 'niemetale' nazywają ogółem cięższy gatunek muzyki jako 'darcie ryja' choć sami tego lepiej nie zrobią. Od dawna (naprawdę) słucham Manowar'a. Tu nie ukrywam że staję po stronie metali samemu nim będąc. Na Manowar'ze się nie kończy bo lecą dalej Satanakozel, Vader i tak dalej ale nie do tego zmierzam. Wk🤬ia mnie fakt że grupa debili w busie słucha muzyki na 'Full'... Szanuję tych co słuchają innej muzyki. Niech sobie słuchają tego Peji czy Pezet'a (albo kuli
) ale niech nie jeżdżą po innych jak po gównie. Ile można iść przez miasto i słyszeć pytanie ' czy jesteś satanem?' ....Mówię tu do WSZYSTKICH którzy w podobny sposób postępują: OGARNIJCIE SWE JAŚNIE OŚWIECONE DUPY! To czego kto słucha to JEGO sprawa. Okażcie kuźwa szacunek innej osobie. To czy to dres, metal, rastaman czy c🤬j wie co to jego wybór. Tak k🤬a ciężko to uszanować? Inną sprawą jest ta 'wspaniała gimbaza' w Behemoth'a, Metallicę i Nirvanę wsłuchana. Spotkałem ostatnio 'gimbusa' z koszulką Nirvany i zaczepiłem go. Tak tępego gimbusa, choć dla wielu sadoli zniżenie się do poziomu gimbazy to kara i hańba. Gość 'chodząca wikipedia'. Znał (chyba, czasem słucham Nirvany ale fanatykiem nie jestem) datę każdego koncertu, śmierci Curt'a i inne ciekawostki. Został zjechany przez 3 dresiarzy. Mam na 'ripostę' jeden tekst: 'Po co słuchać Manowar'a śpiewającego o chwale zdobytej na polu bitwy? Po co słuchać darcia papy? No tak, lepiej słuchać Pejii który 'śpiewa' o p🤬leniu'. Teraz piszcie co chcecie wasza wola, ale k🤬a przestańcie się gnębić wzajemnie...
Dzięki za uwagę.

Dzięki za uwagę.