

No to teraz pan motocyklista może tak iść prosto do "Błękitnej ostrygi".
- proszę księdza jestem motop🤬dą, co to będzie?
- będzie piekło
- już piecze
stare ale piecze
- będzie piekło
- już piecze
stare ale piecze
Myslenie większosci motocyklistów - kupie sobie sporta, za wszystkie pieniądze co mam, a później brak funduszy na ubrania bo okazuje się, że do najtańszych nie należą. Bądź - no nie, nie wydam 1000zł za "dżinsy" zeby mieć stylówke, przecież mam "dzinsy" tylko bez ochraniaczy. Nie mając świadomości, że jeansy motocyklowe to połączenie Cordury z Kevlarem aby właśnie po takich harcach, nie mieć dupy jak szympans.