Nie sądziłem że aż taka chamówa w Wawie na drogach.
Udostępnij na Facebooku
Skopiuj link
konto usunięte
2016-06-09, 4:27
należało by w każdego walić to by była najlepsza nauka na przeszłość
konto usunięte
2016-06-09, 8:12
@upy co wam tak piana leci z pyska na widokWarszawy?
Kierowca - podpuszczant - ewidentnie przyjezdny i ewidentnie spod Białegostoku. Sledzik jeden.
konto usunięte
2016-06-09, 8:48
Napisze krótko: Stolica buractwa i cebulactwa.
konto usunięte
2016-06-09, 9:09
Chyba trzeba kupić jakiegoś szrota i z czystą przyjemnością wjeżdżać w takich cebulaków. Normalnie to szkoda samochodu.
konto usunięte
2016-06-09, 9:32
@up, no ale na sadolu oni właśnie wszyscy siedzą i się "dynerwujo", że w stolycy się tak jeździ...
W stolicy nie tylko na drodze panuje chamstwo i dzicz. W weekend majowy stwierdzilismy z dziewczyna ze pojedziemy do Warszawy, bo sie troche pozmienialo od ostatniej wizyty. To z czym sie spotkalismy wywolalo u mnie mieszane uczucia. Ludzie sa bardzo niemili, niesympatyczni i chamscy. Zaczynajac od baby na kasie w spozywczym, piekarni, przez ciecia na osiedlu, recepcje, obluge w restauracji, konczac na bogatych mieszkancach apartamentowca, ktorzy za kazdym razem w sposob roszczeniowy prowadzili konwersacje. Kazdemu sie wydaje ze zyje na dachu swiata i gardzi pozostalymi. Przez 5 dni nauczylem sie ze nie ma sensu mowic "dzien dobry", "dziekuje" i "do widzenia", bo kazdy ma to w dupie i robi laske ze akurat pracuje w takim zawodzie, w dodatku musi Cie obsluzyc i jeszcze byc mily! No przeciez to juz za duzo.. Regularnie jezdze po swiecie ze wzgledu na prace i z gorszymi ludzmi niz w Warszawie sie nie spotkalem. Jak nie musisz to tam nie jedz, niewarto.
Dawidof napisał/a:
Nie sądziłem że aż taka chamówa w Wawie na drogach.
A gdzie indziej jak nie w Warszawie?o.O to gdzieś na świecie jest jeszcze większe buractwo i peneriada?
konto usunięte
2016-06-09, 9:53
konto usunięte
2016-06-09, 10:06
Muszę z firmy wyjeżdżać do innych miast Polski. To co mogę z praktyki napisać to Poznaniacy w większości to niedzielni kierowcy a w Warszawie sami cFaniacy i chamy.
Najmniej chamstwa na drodze widzę na południu Polski.
Kamerki to chyba przyciągają specjalne przypadki...
Czego tu oczekiwać po warszawiakach? Uważają się za najważniejsze osoby na całej planecie a w rzeczywistości to zwykłe chamy, buraki i nieprzyjemni ludzie z którymi lepiej nie mieć nic wspólnego. Prędzej osłowi przemówisz do rozsądku niż dogadasz się z warszawką.