ads
2020-11-06, 19:01
Konfliktów nie da się uniknąć, taka już natura ludzka .
Twoje pytanie to samowykluczający się paradoks. "co by było, gdyby wojny toczyły sięw krajach, które wywołują wojny na przedpolach, aby oszczędzać swój kraj" - tzn kto miałby tą wojnę toczyć? supermocarstwa od dawna kierują się strategią elastycznego reagowania, którą zaproponował Rober Mcnamara.
za Michalkiewiczem:
Kiedy po II wojnie światowej rozpoczęła się „zimna wojna”, Stany Zjednoczone na użytek konfrontacji ze Związkiem Sowieckim sformułowały „strategię zmasowanego odwetu”. W uproszczeniu i przekładając na język ludzki można powiedzieć, że polegała ona mniej więcej na tym, że walimy ze wszystkiego, co mamy. Kto przeżyje, ten wygrał. Ale kiedy prezydent Eisenhower zakończył urzędowanie, a do Białego Domu wprowadził się prezydent Kennedy, okazało się, że Sowieci rozbudowali swój nuklearny arsenał na tyle, że w razie konfrontacji prawdopodobnie nikt nie przeżyje. Wymusiło to zmianę strategii i w pierwszej połowie lat 60-tych ówczesny sekretarz obrony Robert McNamara, sformułował nową strategię, która zyskała nazwę strategii elastycznego reagowania. W uproszczeniu i przełożeniu na język ludzki oznaczała ona, że owszem – haratamy się – ale na przedpolach, oszczędzając własne terytoria. W okresie „zimnej wojny” takimi „przedpolami” były z jednej strony Niemcy, a z drugiej – Polska. W ramach strategii elastycznego reagowania NATO planowało odpalenie na obszarze Polski, gdzie gromadził się drugi rzut sowieckiego natarcia na Europę Zachodnią, 400 ładunków jądrowych, co oznaczało zagładę naszego narodu. Sowieci podobną ilość ładunków nuklearnych zamierzali odpalić na terytorium Republiki Federalnej Niemiec. W rezultacie ta część Europy zostałaby wysterylizowana – ale dzięki temu obydwa supermocarstwa mogłyby przystąpić do ustalenia, kto i ile wygrał, a kto i ile przegrał.
ads napisał/a:
Konfliktów nie da się uniknąć, taka już natura ludzka .
Zachodni wiatr spienione goni fale.
Każda wojna jest c🤬jowa i zwykły żołnierz idący na front idzie bo musi. Oczywiście wszędzie jest odsetek pojebów co lubią zabijać. Żołnierz nie jest do obrony kraju a do zabijania wrogów. Przemyślcie sobie wszyscy to i docencie co macie.
Konto usunięte
2020-11-06, 19:47
To co u nich nie ma koronowirusa?
Dobry temat i dobra nuta. Chłopaków też na plus. Korzenie Ormiańskiej i zebrali się po 15latach mimo wewnętrznych tarc.
baronturbina napisał/a:
Każda wojna jest c🤬jowa i zwykły żołnierz idący na front idzie bo musi. Oczywiście wszędzie jest odsetek pojebów co lubią zabijać. Żołnierz nie jest do obrony kraju a do zabijania wrogów. Przemyślcie sobie wszyscy to i docencie co macie.
osiedlowe rozkminy. przemyślałem sobie i doszedłem do wniosku, że ludzie żyjąc w leniwej niewiedzy, chwytają najprostszy do zdobycia pierwszy z brzegu puzzel układanki, tworzą na jego temat słuszne ale mało istotne opinie, otaczają go kultem i do końca życia obnoszą się nim, bo to ich skarbnica wiedzy tajemnej.
pozdrawiam hobbystę
plastic napisał/a:
Twoje pytanie to samowykluczający się paradoks. "co by było, gdyby wojny toczyły sięw krajach, które wywołują wojny na przedpolach, aby oszczędzać swój kraj" - tzn kto miałby tą wojnę toczyć? supermocarstwa od dawna kierują się strategią elastycznego reagowania, którą zaproponował Rober Mcnamara.
za Michalkiewiczem:
Kiedy po II wojnie światowej rozpoczęła się „zimna wojna”, Stany Zjednoczone na użytek konfrontacji ze Związkiem Sowieckim sformułowały „strategię zmasowanego odwetu”. W uproszczeniu i przekładając na język ludzki można powiedzieć, że polegała ona mniej więcej na tym, że walimy ze wszystkiego, co mamy. Kto przeżyje, ten wygrał. Ale kiedy prezydent Eisenhower zakończył urzędowanie, a do Białego Domu wprowadził się prezydent Kennedy, okazało się, że Sowieci rozbudowali swój nuklearny arsenał na tyle, że w razie konfrontacji prawdopodobnie nikt nie przeżyje. Wymusiło to zmianę strategii i w pierwszej połowie lat 60-tych ówczesny sekretarz obrony Robert McNamara, sformułował nową strategię, która zyskała nazwę strategii elastycznego reagowania. W uproszczeniu i przełożeniu na język ludzki oznaczała ona, że owszem – haratamy się – ale na przedpolach, oszczędzając własne terytoria. W okresie „zimnej wojny” takimi „przedpolami” były z jednej strony Niemcy, a z drugiej – Polska. W ramach strategii elastycznego reagowania NATO planowało odpalenie na obszarze Polski, gdzie gromadził się drugi rzut sowieckiego natarcia na Europę Zachodnią, 400 ładunków jądrowych, co oznaczało zagładę naszego narodu. Sowieci podobną ilość ładunków nuklearnych zamierzali odpalić na terytorium Republiki Federalnej Niemiec. W rezultacie ta część Europy zostałaby wysterylizowana – ale dzięki temu obydwa supermocarstwa mogłyby przystąpić do ustalenia, kto i ile wygrał, a kto i ile przegrał.
Dzięki wielkie za informacje o których dotychczas miałem tylko "prześwity" w głowie. Wiadomo jest że kraje pozwalają sobie jak to nazwałeś na "Haratanie się" ale zrozumienie tego że nie mogą pozwolić sobie na używanie broni nuklearnej jest tutaj całkiem oczywiste bowiem jest gdzieś to wszystko zapisane między wszystkimi krajami NATO srato i tamto że każdy kraj który użyje broni nuklearnej przeciwko komukolwiek automatycznie staje się MOST WANTED i wszystkie inne kraje mają zezwolenie na zniszczenie danego kraju i ograbienie go z tego co zostało (terytorium, bogactwa naturalne etc) dlatego też w moim mniemaniu nikt nie miał na tyle wielkich Cohones podczas zimnej wojny by tej zagrywki dokonać bo to równałoby się z samodestrukcją. Niemniej o tym że Polska była jednym z "placów rozrywki" wówczas bym w życiu nie pomyślał - wynika widocznie z mojego nie doinformowania - dlaczego tak myślę ? A no dlatego że Polska od dobrych kilkudziesięciu lat jest dobrze utuczona przez USA i nasze kontakty pozostawały na jak najwyższych poziomach. Co do Niemiaszków to wiadomo że i Ruskie i Amerykańce wykorzystywały ich kraj przez spory okres czasu (może nawet do dziś) dla własnych korzyści bo mieli do tego doskonały dostęp (rozbiór Berlina i jego podział) dlatego to akurat nie było dla mnie szokiem ale że wspomniałeś o Polsce to już coś całkiem nowego. Jeżeli masz jakieś źródła w których mógłbym się doinformować to bardzo byłbym wdzięczny.
Jedne barany hoduje się na wełnę, inne na kebab.
podpis użytkownika
Ja, nieosoba niechcąca dwójmyśleć co dzień popełniam myślozbrodnię. Jedynym dwa plus słusznym plusczynem jest użycie nowomowy zamiast staromowy w opisie.
Aktualnie czekam na zatwierdzenie z Miniprawd i dalsze instrukcje od Wielkiego Brata.
ads napisał/a:
Konfliktów nie da się uniknąć, taka już natura ludzka .
Konflikty konfliktami, lecz tutaj chodzi o bezsensowność tego wszystkiego. Jestem Dyplomatą i wiem z doświadczenia że wszystko da się rozwiązać słowami/pismem dlatego w takich przypadkach jedyne co zawodzi to brak chęci (oczami zwykłego obywatela - nie chcę tutaj rozpisywać się na temat tego dlaczego toczone są wojny i ku jakim powodom)
baronturbina napisał/a:
Każda wojna jest c🤬jowa i zwykły żołnierz idący na front idzie bo musi. Oczywiście wszędzie jest odsetek pojebów co lubią zabijać. Żołnierz nie jest do obrony kraju a do zabijania wrogów. Przemyślcie sobie wszyscy to i docencie co macie.
Jest dokładnie tak jak mówisz a tym razem Filmy nie kłamią! Jest tak że głowy siedzą w kwaterach i wysyłają na śmierć młodych i "zdolnych". Za każdym razem zastanawiam się czy jakby odwrócić role i to piechur mógł dowodzić generałem i rozkazać mu iść na pole walki to czy by to zrobił.. Zapewne nie od razu ale gdyby wrócił po 6 latach służby w Afganie to zrobiłby to bez mrugnięcia okiem. Tak niestety zmienia wojna i śmierć towarzyszy.
jimiq napisał/a:
Dobry temat i dobra nuta. Chłopaków też na plus. Korzenie Ormiańskiej i zebrali się po 15latach mimo wewnętrznych tarc.
Są sprawy ważne i ważniejsze! \m/
Sinan napisał/a:
Dzięki wielkie za informacje o których dotychczas miałem tylko "prześwity" w głowie. Wiadomo jest że kraje pozwalają sobie jak to nazwałeś na "Haratanie się" ale zrozumienie tego że nie mogą pozwolić sobie na używanie broni nuklearnej jest tutaj całkiem oczywiste bowiem jest gdzieś to wszystko zapisane między wszystkimi krajami NATO srato i tamto że każdy kraj który użyje broni nuklearnej przeciwko komukolwiek automatycznie staje się MOST WANTED i wszystkie inne kraje mają zezwolenie na zniszczenie danego kraju i ograbienie go z tego co zostało (terytorium, bogactwa naturalne etc) dlatego też w moim mniemaniu nikt nie miał na tyle wielkich Cohones podczas zimnej wojny by tej zagrywki dokonać bo to równałoby się z samodestrukcją. Niemniej o tym że Polska była jednym z "placów rozrywki" wówczas bym w życiu nie pomyślał - wynika widocznie z mojego nie doinformowania - dlaczego tak myślę ? A no dlatego że Polska od dobrych kilkudziesięciu lat jest dobrze utuczona przez USA i nasze kontakty pozostawały na jak najwyższych poziomach. Co do Niemiaszków to wiadomo że i Ruskie i Amerykańce wykorzystywały ich kraj przez spory okres czasu (może nawet do dziś) dla własnych korzyści bo mieli do tego doskonały dostęp (rozbiór Berlina i jego podział) dlatego to akurat nie było dla mnie szokiem ale że wspomniałeś o Polsce to już coś całkiem nowego. Jeżeli masz jakieś źródła w których mógłbym się doinformować to bardzo byłbym wdzięczny.
przykro mi, ale ja jestem bardzo płytkim erudytom. zbieram podstawy ale głębiej wchodzę rzadko. polecam jeden ze świeżych wykładów dot historii europy w opracowaniu cytowanego powyżej S. Michalkiewicza:
cz1
youtube.com/watch?v=WXcnuhWu0Kw
oraz
cz. 2 z pytaniami od widzów:
youtube.com/watch?v=Ql__GksmPiI
Łap piwko, j🤬 Azerów. Mam nadziej że w końcu ktoś te k🤬y spacyfikuje, jak nie Trump to Putin. Te turasy swoją drogą ostro przeginają. Zamiast reaktywować po wojnie zj🤬y israel, trza było Bizancjum i Konstantynopol reaktywować, a turecką hołotę przegonić do Azji.
Piwo za System of a Down.
plastic napisał/a:
osiedlowe rozkminy. przemyślałem sobie i doszedłem do wniosku, że ludzie żyjąc w leniwej niewiedzy, chwytają najprostszy do zdobycia pierwszy z brzegu puzzel układanki, tworzą na jego temat słuszne ale mało istotne opinie, otaczają go kultem i do końca życia obnoszą się nim, bo to ich skarbnica wiedzy tajemnej.
pozdrawiam hobbystę
Wiesz co chłopaku?
Po Części masz rację ale strzelam od ponad 15 lat do różnych rzeczy w tym papier bo nie odda. Ale polecam przebiec kilometr pod gradem a potem tłuc w przestrzeń z klocuszkiem w gaciach ze strachu.
W imię czego? Ropy? Pieniędzy? Tak to wyglada i c🤬j!