- I cóż to za wódka? - spytałem.
- To nie wódka. Koniak. Piłeś kiedy?
- Nie pamiętam. Różne się pijało, to może i piłem.
- To się po troszeczku pije. Nie tak jak gorzałkę.
- To chyba nie piłem.
(...)
Trącił swoim kieliszkiem o mój. Upił trochę, to ja tyle samo, bo patrzyłem, ile on upije, żeby nie wyjść na gamonia, skoro taka to dziwna wódka, że po troszku się pije. Obrzydlistwo było, jakby bimber rozcieńczony z herbatą, a razem mydliny. Jeszcze siorbaj niczym ptaszek. Nie ma to jak czysta, przechodzi przez gardło, to jak rwący strumień. I otrząśnie człowieka, i mu twarz wykrzywi, i go gdzieś aż bodnie, że od nóg do czubka głowy czuje, że to on. I nikt inny nie ma prawa być nim. Nie tam takie szczyny.
- No, jak? - Spojrzał na mnie z wysoka.
- Niezłe - powiedziałem.
Konto usunięte
2013-09-15, 19:25
Zapomniełeś podać autora:
Wiesław Myśliwski, "Kamień na kamieniu"
Konto usunięte
2013-09-15, 20:30
Widzę, że wszyscy myślą dokładnie to samo co ja!
Cytat:
Zapomniełeś podać autora:
Wiesław Myśliwski, "Kamień na kamieniu"
po prostu go nie znałem
Konto usunięte
2013-09-15, 21:33
Każdemu chyba kiedyś alkohol nie smakował, aż pewnego dnia, piwko zaczęło być najpyszniejszym napojem świata.
@Mojoo czyli po szóstym piwie, ew. po pół litra?
podpis użytkownika
www.feranos.eu
Konto usunięte
2013-09-15, 23:40
tu trafiamy na prawdziwych dżentelmenów
przecież w większości przypadków chodzi o to żeby się po prostu naj🤬,
a nie degustować konkretną odmianę alkoholu (poza metanolem)
zgubiły ich konwenanse
Ja tam wolę wódkę (również smakowo a nie tylko żeby się naj🤬) niż te wszystkie modne ostatnio księżycówki o dumnych nazwach...
nie moge znalezc tej sceny gdy nikos wchodzi do ministra, a ten czestuje go koniakiem
w takim razie wrzucam to
"najpyszniejszym napojem świata. " Chyba dla j🤬ych alkoholików. Piwo jest gównianym napojem, jeśli chce się pić. Piwo się pije w celach rekreacyjnych i to jakiegoś Kilkennego lub Guinnessa, nie jakąś Tartę lub Tyskie. Codzienne picie piweczka to patologia jakaś.
Konto usunięte
2013-09-16, 3:57
Mojoo napisał/a:
Każdemu chyba kiedyś alkohol nie smakował, aż pewnego dnia, piwko zaczęło być najpyszniejszym napojem świata.
Nie każdemu. Mam 23 lata i wciąż nienawidzę ani gorzkiego smaku piwska (dla mnie napój musi być słodki, a to jest gorzkie), ani smaku jakiegokolwiek alkoholu.
Ale co innego zaprosić kogoś na piwo, lub postawić piwo - nie ma sprawy, ale ja z towarzystwa wolę napić się jakiejś coli, albo soku, zamiast tego gorzkiego paskudztwa na cztery litery.
Możecie mnie teraz hejtować, bo nigdy nie byłem nawet pijany.
Konto usunięte
2013-09-16, 7:02
Gówno się tam znacie. Piwo JEST C🤬JOWE. Wódka jest smaczna, nawet ciepła. Koniak też ujdzie. Za to whisky czy whiskey to szit. Chyba, że z cola 3:1
Konto usunięte
2013-09-16, 7:39
Hejtujecie piwo bo tak naprawdę to nie jest piwo, to co możecie zobaczyć na sklepowych półkach...napijcie się porządnego regionalnego browara i sklejcie dupy.
Konto usunięte
2013-09-16, 9:06
ja raz piłem regionalny browar i mi nie posmakował, także z regionalnymi też, jest różnie;)
Radeg, wybór każdego z osobna. Nawet się zastanawiałem, czy to nie jest kwestia jakiegoś psychicznego przyzwyczajenia, ponieważ nie wiem czy komuś zasmakowało za pierwszym razem, nawet jeśli było to mając już te dziesiąt lat:P
@feranos... nie, piwo jest smaczne już przy pierwszym łyku, jeśli ty potrzebujesz się naj🤬, żeby Ci gładko przechodziło przez gardło, to jeszcze nie ten wiek/etap:P
Konto usunięte
2013-09-16, 9:57
K🤬a, do piwa sie przyp🤬alajo, nie wieze.