konto usunięte
2017-02-09, 19:59
To na pomnik smoleński roztrzaskany samolot z porozrzucanymi fragmentami ciał? Pomnik stawia się, by upamiętnić jakieś wydarzenie, ale powinien być też estetyczny artystycznie. To jest tak dosłowne i brzydkie, że wygląda bardziej jak obiekt kultu na jakieś czarnej mszy niż pomnik mogący stać w miejscu przestrzeni publicznej.
konto usunięte
2017-02-10, 0:32
Z tymi lamentami wołyńskimi Polacy spóźnili się o jakieś 30 lat. Jakoś nigdy nie było takiego hype'u na Wołyń, w ogóle nikt o tym nic nie słyszał. Pierwszy raz dowiedziałem się o tym w programie "Warto rozmawiać" i miałem wtedy 13-14 lat. Jakieś dwa lata temu nagle sobie wszyscy przypomnieli i gadają o tym na okrągło, co dla mnie jest trochę no słabe. Używanie ofiar w politycznej dyskusji na temat stosunków z Ukrainą to jest w rzeczy samej przysłowiowe wycieranie sobie mordy i świętokradztwo, a przecież mamy innych przeszłych oprawców, z którymi dogadujemy się super. Wołyń to też nie taka prosta sprawa. Po pierwsze, trzeba wziąć pod uwagę, że stosunki polsko-ukraińskie nie zaczynają się w 1943 roku, a zaczęły się kształtować co najmniej pod koniec XVI wieku . Inna sprawa, to to że wcale nie jest tak, jak mówicie, że współczesne Ukry się bardzo inspirują mordowaniem Polaków. Oni o tym nie mają zielonego pojęcia, że takie rzeczy miały miejsce. Dla nich UPA, to jest nasza AK, świętość, najczystsi bohaterowie. My też mieliśmy jeszcze parę lat temu bohaterów, których teraz uważamy za co najmniej kolaborantów. Tyle, że z Ukraińcami można było o tym gadać ostrzej wtedy, kiedy była taka możliwość, czyli na początku III RP. Skoro ta szansa została zaprzepaszczona, to czeka nas długa praca, a nie wrzucanie ich od razu pod lodowaty prysznic. Do tego - to nie jest sprawa, którą powinny rządzić emocje, a takie ten pomnik wzbudza
btw - jestem zwolennikiem obrony terytorialnej (pod pewnymi warunkami, ale to już temat na inną dyskusję)