Główna Poczekalnia Dodaj Obrazki Dowcipy Soft Szukaj Ranking
Zarejestruj się Zaloguj się
Kopciuszek jak to ona, nie mogła pojechać na bal. Już nawet nie tylko dlatego, że nie miała ładnej sukienki i trzeba było przebrać mak z popiołem, ale też dlatego że akurat miała "kobiece dni".
I gdy tak pracowała klnąc pod nosem na czym świat stoi, wtem...

PUF!

Pojawiła się jej matka chrzestna, która oczywiście była wróżką.
- Jak się masz Kopciuszku?
- Jak widać, a co ku***? - odpowiedziała Kopciuszek
- Jak chcesz iść na bal to ci pomogę - rzekła wróżka i...

PUF!

Kopciuszek ma na sobie najpiękniejszą suknię balowa.
- Ok, Matko chrzestna, jeszcze tylko jeden "mały" problem...
- Nic się nie martw Kopciuszku. Masz tu cudowny, złoty, super szczelny tamponik. Tylko pamiętaj - wróć przed północą!!!
Jak uradziły tak się stało - Kopciuszek poszedł na bal.
Oczarowała oczywiście Królewicza, który cały bal tańczył tylko z nią.
I nim się obejrzeli zaczęła wybijać północ!

Kopciuszek w te pędy biegnie do domu i nagle...

PUF!

Suknia na kopciuszku zmieniła się w łachmany. I nagle...

PUF!

Mały złoty tamponik zmienił się w...
... DYNIĘ.

podpis użytkownika

Regulamin serwisu Sadistic.pl: sadistic.pl/regulamin.htm
Zgłoś
Avatar
Konto usunięte 2009-01-12, 1:20
Przesadziłeś
Zgłoś
Avatar
Konto usunięte 2009-05-16, 23:43
jednym słowem: "ała"
Zgłoś