Główna Poczekalnia Dodaj Obrazki Dowcipy Soft Szukaj Ranking
Zarejestruj się Zaloguj się
Kopę lat
szpon2 • 2016-08-04, 20:58
– Kopę lat! Co u ciebie słychać? Jak dzieci?
– Jakoś leci. Najstarszy syn zrobił doktorat z historii sztuki, córka skończyła socjologię z wyróżnieniem, najmłodszy trochę się wyłamał bo po zawodówce został pospolitym złodziejem.
– Powinieneś wykopać go z domu.
– Nie mogę. Tylko on przynosi jakieś pieniądze…

podpis użytkownika

Nie wiem jaka broń będzie użyta w trzeciej wojnie światowej, ale czwarta będzie na kije i kamienie.
Albert Einstein
Zgłoś
Avatar
Essent 2016-08-04, 21:49 2
Ale o zydach mowa czy o ulicy wiejskiej ?
Zgłoś
Avatar
Pieszczoch25 2016-08-04, 22:13 15
to takie prawdziwe

podpis użytkownika

obczajenie avataru spowoduje k🤬ice nerwową hejtera
Zgłoś
Avatar
Konto usunięte 2016-08-04, 23:58 10
Brakuje jeszcze studenta prawa który przyszedł ze swoim nowym chłopakiem
Zgłoś
Avatar
lukpogromca 2016-08-05, 0:44
szpon 2 Ciekawe czy wiesz na czym polega edukacja na socjologi i historii sztuki? Myślę, że podstaw z pierwszego roku starczyłoby ci na życie...
Zgłoś
Avatar
Johnny135 2016-08-05, 4:19 85
up
Pierwszy urażony. ^^
Zgłoś
Avatar
p0lybius 2016-08-05, 18:17 12
Raz kiedyś taka panna po socjologi w jakiejś debacie TV zapytała się polityka, co ona ma ze sobą zrobić, że nie może znaleźć pracy po socjologii.

Jeden jej powiedział, że tak nie może być i że państwo powinno takim osobom pomagać i tworzyć dla nich miejsca pracy w zawodzie. Drugie jej powiedział, że państwo powinno zwracać takim ludziom za ich edukację albo jakoś rekompensować za brak pracy w zawodzie. Trzeci od razu doj🤬, że Urzędy Pracy powinny dawać im równowartość zarobków jakie osiągają inni ludzie którzy akurat pracują w zawodzie po danym kierunku. Ogólnie zewsząd zapewnienia, że trzeba państwowo tworzyć dla nich pracę i zabezpieczać, że nawet jak roboty nie ma - to kasa będzie. Bo nie może być tak, że po niektórych studiach nie ma pracy.

A potem się dziwić, że bezrobocie, zasiłki i nieudacznicy życiowi, że takie kawały są prawdziwe, że każdy musi mieć magistra i aby skończyć studia - nieważne jakie.

W wolnym rynku rząd powiedziałby wprost - gówno nas to obchodzi, wybierajcie tak, żebyście w życiu sobie dali radę. Ktoś 5 lat zmarnuje na głupie studia, to niech się nie dziwi że myje gary albo pracuje w McDonaldzie. Tacy ludzie jak z tego kawału byliby w zdecydowanej mniejszości. Jak jest teraz to sami wiemy.
Zgłoś
Avatar
Pistoleroo 2016-08-06, 0:14
Cytat:

szpon 2 Ciekawe czy wiesz na czym polega edukacja na socjologi i historii sztuki? Myślę, że podstaw z pierwszego roku starczyłoby ci na życie...



a ja wiem to i owo.
Uważam to za najnudniejsze 30 czy 60h w trakcie mojego pierwszego roku (nie pamiętam) studiów z którymi ta dziedzina nie miała NIC wspólnego.
po 10 min pierwszych zajęć czułem się jakby minęły 3h a po kwadransie myślałem że umrę...
Z drugiej strony dobrze że coś było między innymi zajęciami, bo mogłem w tym czasie ogarnąć notatki z innego wykładu.
Uważam, że wpychają ten przedmiot aby dać pracę ludziom, którzy zostali na uczelni i próbują tą tandetę na siłę wciskać innym.

Na podstawie swoich doświadczeń uważam, że wybór studiów ma znaczenie ale nie jest decydujący. Nawet po bibliotekoznastwie jak się ma trochę chęci i determinacji można znaleźć pracę w innej dziedzinie.
Swoje studia uważam za pomyłkę. Ta wiedza kosztowałą mnie 5kpln które musiałem wydać na podyplomówkę po której poszerzyłem swoje kompetencje, bo dzisiaj patrząc po ludziach, którzy kończyli ze mną rok wegetowałbym w jakimś urzędzie za 1700 na rękę z perspektywą awansu zawodowego i wzrostu wynagrodzenia o 300 pln za każde 5-10 lat pracy i to mając etat po znajomości (z poczuciem, że ta głodowa pensja mi się należy). Do tego trzęsąc dupą przy każdych wyborach samorządowych bo każda nowa władza na stanowiska kierownicze wprowadza swoich ludzi, a Ci podrzędne wakaty obsadzają swoimi.

A tak jestem korpoludkiem ale na samozatrudnieniu, pracuję kiedy chcę i jak długo chcę i jestem rozliczany JEDYNIE z efektów swojej pracy, którą lubię, daje mi możliwość realizacji, i zarabiania przy tym ponadprzeciętnego wynagrodzenia. Jedyny minus to stres, bo plany i jak się nie domknie biznesu to nie ma kasy, oraz czasem godziny pracy bo niejednokrotnie obowiązki spadają na godziny wieczorne czy weekendy.
Zgłoś