Jak byłem w gimnazjum to lubiłem nurkować na basenie więc kupiłem sobie krążek hokejowy i rzucałem go na środek. Raz traf chciał, że pod złym kątem rzuciłem, zaczął robić kaczki i trafił jakąś seniorkę w banie. Ale należało się tym starym sukom, bo jak płynąłem za taką która zap🤬la żabką to było widać włochy koło rowa, błe... minus pływania w okularach.
TylerPL napisał/a:
Jak byłem w gimnazjum to lubiłem nurkować na basenie więc kupiłem sobie krążek hokejowy i rzucałem go na środek. Raz traf chciał, że pod złym kątem rzuciłem, zaczął robić kaczki i trafił jakąś seniorkę w banie. Ale należało się tym starym sukom, bo jak płynąłem za taką która zap🤬la żabką to było widać włochy koło rowa, błe... minus pływania w okularach.
było trzeba się tam nie patrzeć i problem z głowy ^ a że cię kusiło to już inna sprawa ^
TylerPL napisał/a:
Jak byłem w gimnazjum to lubiłem nurkować na basenie więc kupiłem sobie krążek hokejowy i rzucałem go na środek. Raz traf chciał, że pod złym kątem rzuciłem, zaczął robić kaczki i trafił jakąś seniorkę w banie. Ale należało się tym starym sukom, bo jak płynąłem za taką która zap🤬la żabką to było widać włochy koło rowa, błe... minus pływania w okularach.
Myślenie godne kolegów w kolorze wspomnianego krążka.
Raczej football'u hamerykanskiego.