

Byłem na Banacha.Powiedzieli, że nie mają nagłej pomocy ortopedycznej.
Skejcika życie ciężkie jest. Pół roku wyjęte z życiorysu. Cóż, za głupotę trzeba płacić...
piter52 napisał/a:
Byłem na Banacha.Powiedzieli, że nie mają nagłej pomocy ortopedycznej.
Dokładnie. Lindleya, k🤬a. Czekałem na obsłużenie ponad 8 godzin.
miałem kiedyś mocno skręconą kostkę i nie mogę na to patrzeć teraz ;D
za drugim razem jak zlamalem kostke to nie zgodzilem sie na gips i po dwoch miesiacach juz moglem normalnie chodzic. a z gipsem 6 tyg uwieziony i 3 miesiace zeby dojsc do siebie i jakos chodzica noga chuda jak patyk
podpis użytkownika
asdasdasd
meier napisał/a:
za drugim razem jak zlamalem kostke to nie zgodzilem sie na gips i po dwoch miesiacach juz moglem normalnie chodzic. a z gipsem 6 tyg uwieziony i 3 miesiace zeby dojsc do siebie i jakos chodzica noga chuda jak patyk
Nie złamałeś, tylko skręciłeś. Możliwy 2 stopień skręcenia, niektórzy chodzą i z 3 stopniem, ale sądząc po twojej ignorancji stawiam na 2 stopień skoro mogłeś chodzić. Naderwania stawu skokowego nie powinno się leczyć poprzez usztywnienie gipsem, jednak w niektórych przypadkach jest to konieczne. Sam w tym roku doznałem awulsji, czyli oderwania więzadała z kością. 6 tygodni w gipsie i po 3 miesiącach dalej dochodzę do siebie.
Złamanie/pęknięcie kości = gips
Skręcenie =/= stara szkoła jeszcze zakłada gips