W nocy 24 grudnia para bandytów w skradzionym SUV-ie obrabowała stację benzynową na przedmieściach Fort Worth i zabrała ze sobą bankomat. Z trudem udało im się go wyrwać i ciągnąć za samochodem, ale niestety po drodze bankomat utknął w studzience i został porzucony na poboczu.
📌
Ukraina ⚔️ Rosja
- ostatnia aktualizacja:
Wczoraj 12:11
W nocy 24 grudnia para bandytów w skradzionym SUV-ie obrabowała stację benzynową na przedmieściach Fort Worth i zabrała ze sobą bankomat. Z trudem udało im się go wyrwać i ciągnąć za samochodem, ale niestety po drodze bankomat utknął w studzience i został porzucony na poboczu.
Weseli goście, nie patrzą na collateral damage. Jakbym to ja robiła, zmarnowałabym kupę czasu na prowadzenie linki prosto tak by żadne regały po drodze nie stały, ściągnęłabym linkę tak by nie zawadzała o samochody i słupy stacji benzynowej — a i tak to nie rozwiązuje problemu włożenia bankomatu do bagażnika. Czysta strata czasu, ci panowie byli brutalni i głupi, ale efektywni — do czasu.
Jak oni sobie wyobrażali podróż po mieście? Nawet gdyby zdobycz nie wpadła w studzienkę, bujający się za nimi bankomat zostałby nagrany przez wszystkie kamery w mieście, zwróciłby uwagę każdego przechodnia, a tonowe metalowe pudło wyryłoby ślady w asfalcie widoczne gołym okiem co kilka metrów. A u celu podróży też musieliby albo wciągnąć go do bagażnika albo otworzyć — równie dobrze mogli by to zrobić na parkingu przed sklepem. Tymczasem samochód z bankomatem w bagażniku, nawet nie domkniętym, nie zwróciłby niczyjej uwagi. Policja musiałaby bawić się czytaniem tablic rejestracyjnych na nagraniach, a to zajmuje czas. Panowie kradzieje mogliby spokojnie usiąść gdzieś i otworzyć prezent, przepakowując łup do innego samochodu którego nikt by nie rozpoznał.
Jak oni sobie wyobrażali podróż po mieście? Nawet gdyby zdobycz nie wpadła w studzienkę, bujający się za nimi bankomat zostałby nagrany przez wszystkie kamery w mieście, zwróciłby uwagę każdego przechodnia, a tonowe metalowe pudło wyryłoby ślady w asfalcie widoczne gołym okiem co kilka metrów. A u celu podróży też musieliby albo wciągnąć go do bagażnika albo otworzyć — równie dobrze mogli by to zrobić na parkingu przed sklepem. Tymczasem samochód z bankomatem w bagażniku, nawet nie domkniętym, nie zwróciłby niczyjej uwagi. Policja musiałaby bawić się czytaniem tablic rejestracyjnych na nagraniach, a to zajmuje czas. Panowie kradzieje mogliby spokojnie usiąść gdzieś i otworzyć prezent, przepakowując łup do innego samochodu którego nikt by nie rozpoznał.
PsikutaBezS napisał/a:
Gnoju narobili jak ci co kradną miedź.
Jak to Cygony ...
Eee!Niezłe to jest!😁Jak wybuch gazu! Myślałam,że ten będzie wlókł bankomat za sobą,a ten drugi-będzie biegł i zbierał potencjalnie wypadłe banknoty!😂Cóżż;intelektualne napady w celu pozyskania kasy-typu Kwinto-odchodzą do lamusa!😁Teraz się gawiedż rozmienia na drobne (bankomaty) a prawdziwe napady na bank-są CYFROWE! W przestrzeni internetowej...
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na ukrycie oznaczeń wiekowych materiałów zamieszczonych na stronie