



A o co ma chodzić? Prezenterka zapodaje wiadomości, a w reżyserce zaspali, a potem popieprzyły im się materiały.
Tak na marginesie, ten grubas, którego zdjęcie mignęło to był najgrubszy Brytyjczyk. Ważył, bagatela, nieco powyżej 410 kg. Był, bo się biedaczynie zmarło, serducho nie wytrzymało.
Tak na marginesie, ten grubas, którego zdjęcie mignęło to był najgrubszy Brytyjczyk. Ważył, bagatela, nieco powyżej 410 kg. Był, bo się biedaczynie zmarło, serducho nie wytrzymało.
A to ciekawe - myślałem, że może ktoś celowo wstawił jakiegoś grubasa i nie ogarniał reżyserki. Ale skoro jest to "znany" Brytyjczyk to chyba jasne, że pomyliły im się materiały. W takim wypadku zatem tytuł tematu traci sens


Parę razy miałem wątpliwą przyjemność pracować z czarnoskórymi, od których coś zależało - księgowość, marketing, nawet dział kreatywny... We wszystkich przypadkach współpraca z nimi była dosłownie udręką. W dodatku nawet nie można op🤬lić takiego za brak profesjonalizmu, bo od razu człowiek naraża się na zarzut rasizmu...