



Jak ktoś haczyka zawiązać nie potrafi, to poluje na ryby z łuku. Proste!
nie lepiej łowić na prąd?

podpis użytkownika
Bóg zesłał mnie na Ziemię, żebym wk🤬iał ludzi
bziktheblue napisał/a:
Jak ktoś haczyka zawiązać nie potrafi, to poluje na ryby z łuku. Proste!
Próbowałeś?
Przy strzelaniu z takiego łuku zawiązanie haczyka jest małym piwem.
Trzeba zwrócić uwagę na mnóstwo rzeczy, a nieumiejętny strzał może skończyć się niezbyt ciekawie (np. krwiakiem na pół ramienia albo "wybuchnięciem" łuku)
Łucznictwo jak i wędkarstwo wymaga pewnych umiejętności.
Według mnie nie należy wywyższać jakiejkolwiek z nich ponad tą drugą.
A dla autora piwo.


dawid21177 napisał/a:
Próbowałeś?
Przy strzelaniu z takiego łuku zawiązanie haczyka jest małym piwem.
Trzeba zwrócić uwagę na mnóstwo rzeczy, a nieumiejętny strzał może skończyć się niezbyt ciekawie (np. krwiakiem na pół ramienia albo "wybuchnięciem" łuku)
Łucznictwo jak i wędkarstwo wymaga pewnych umiejętności.
Według mnie nie należy wywyższać jakiejkolwiek z nich ponad tą drugą.
A dla autora piwo.
Strzelałem i zgadzam się w stu procentach, ale na ryby jednak wolę haczyki. Z łuku to na ciapatych bo cicho i z zaskoczenia.