

I ten napis na lusterku zewnętrznym, że obiekty w nim widziane są bliżej niż się wydaje. Większych debili jak w USA ze świecą szukać.
Jeszcze powinni grawerować na szkle, że prawa ręka jest w rzeczywistości lewa.
Jeszcze powinni grawerować na szkle, że prawa ręka jest w rzeczywistości lewa.
Cipczan napisał/a:
I ten napis na lusterku zewnętrznym, że obiekty w nim widziane są bliżej niż się wydaje. Większych debili jak w USA ze świecą szukać.
Jeszcze powinni grawerować na szkle, że prawa ręka jest w rzeczywistości lewa.
W wielu autach tak jest nawet w europie, wiedziałbyś, gdybyś.. a z resztą c🤬j, miłego dnia
podpis użytkownika
Życie to choroba, co najszybciej zabija.

Pamiętam tego "klasyka" w wersji w grze Driver... niezapomniane wrażenia, jak się wpadało w poślizg przy każdym dodaniu gazu. To była chyba pierwsza gra "dedykowana" na zestawy z kontrolerem z kierownicą i pedałami gazu/hamulca.
Taa... oni to tam rozpieprzają fajne zabytki na potęgę. Tak jak którąś z kolei B-17 ostatnio zmiotło z planszy, bo muszą tym latać koniecznie. Dla miłośników zabytków techniki tragedia taka sama, gdy brytole (kolejni k🤬a mądrzy) raczyli sobie spalić w zasadzie w 100% oryginalnego, legendarnego Cutty Sark J🤬 ich. Jak ich stać, to niech się bawią. Ich cyrk ich małpy. Szkoda trochę bezcennych zabytków, no ale nic nie poradzisz.
smc napisał/a:
Dzisiejsze samochody to jednorazowki...
Chevy wyszedł bez szwanku
Ten zepchnięty miał pecha, dachował, a Chevy po uderzeniu utracił pęd. Gdyby te dwa samochody szły na czołówkę to wolałbym być w tym nowszym. To, że te auta mają masywną sylwetkę nie znaczy, że są bezpieczne i solidnie wykonane. O trakcji, czy hamulcach nie wspominając. Znajomy swego czasu bawił się w te tematy to i miałem okazję bujnąć się jakimiś leciwymi Buickami i innymi Chevroletami. Powiem, że lepiej mi się jeździło starym zapierdziałym przez Helmuta W124 200D w automacie. Fajnie, że są ludzie którzy poświęcają im czas i niemałe pieniądze, ale poza wyglądem i miłym pomrukiem silnika to te auta nie są żadnym cudem.
deWar napisał/a:
Taa... oni to tam rozpieprzają fajne zabytki na potęgę. Tak jak którąś z kolei B-17 ostatnio zmiotło z planszy, bo muszą tym latać koniecznie. Dla miłośników zabytków techniki tragedia taka sama, gdy brytole (kolejni k🤬a mądrzy) raczyli sobie spalić w zasadzie w 100% oryginalnego, legendarnego Cutty Sark J🤬 ich. Jak ich stać, to niech się bawią. Ich cyrk ich małpy. Szkoda trochę bezcennych zabytków, no ale nic nie poradzisz.
U nas nie lepsi, wyprzedają wszystko, co ma jakąkolwiek wartość. Parę lat temu była afera z panterą.
