Informatyk i administrator sieci miał dość swojej pracy i postanowił się przekwalifikować. Poszedł na akademię medyczną, ukończył ją i został lekarzem. Do jego gabinetu przychodzi pierwszy pacjent i mówi:
- Panie doktorze, coś mi wątroba szwankuje.
Na to lekarz:
- Dziwne, u mnie działa.
podpis użytkownika
Nie zapomnij o grzebieniu, ty p🤬lony jeleniu.
Fazi
Mój c🤬j dłuższy niż twoje zwoje mózgowe.
Pih
E................n
2015-05-26, 15:02
Przychodzi BongMan do chaty a tam Sosnowiec hahahhahahhahah!
Wstyd się przyznać, ale śmiechłem.
m................m
2015-05-26, 15:25
A potem lekarz włożył sobie tą pacjenta, by ją sprawdzić na innym sprzęcie.
morm napisał/a:
A potem lekarz włożył sobie tą pacjenta, by ją sprawdzić na innym sprzęcie.
I wgrał nowy soft "Finlandia v0,7L"
podpis użytkownika
Przybyłem, zobaczyłem i oczom nie wierzę.
Szkoda, że nie kazał mu wyjść i wejść jeszcze raz.
podpis użytkownika
Ludzie, którym się nie podobam powinni przyjąć jedną prostą rzecz- cyjanek potasu.
W.................
2015-05-27, 1:52
- Spokojnie, wyjmiemy i włożymy, na pewno zacznie działać.
k................k
2015-05-27, 20:34
przeczytam to jutro bo dzisiaj tego nie rozumiem
r................n
2015-05-27, 23:04
Ludzie jeżdżą po Bongmanie, a wystarczy spojrzeć na komentarze pod jego dowc🤬ami, żeby zagłębić w intelektualnej depresji.
a................k
2015-05-27, 23:59
A reset nie pomagał?
Paradoks jest taki, że komentarze pod wpisami BongMana są zazwyczaj śmnieszniejsze niż jego żarty.
podpis użytkownika
"Ktoś, kto lubi muzykę, nie powinien się zawężać do jednego gatunku."
Philosophy napisał/a:
Paradoks jest taki, że komentarze pod wpisami BongMana są zazwyczaj śmnieszniejsze niż jego żarty.
Hmm... Paradoks Bongmana. To może chwycić.
podpis użytkownika
Przybyłem, zobaczyłem i oczom nie wierzę.