corrado1111 napisał/a:
To jak wyglądają ulice u nas to jest dramat, dziura zalewana jakimś gównem i przyklepana kaloszem. Za dwa dni jest jeszcze większy krater, nie da się jeźzić w całym mieście.
Mieszkam w Łodzi od 46 lat ale tak to jeszcze nie było nigdy.
Zawsze mogło być gorzej i mogłeś mieszkać w Sosnowcu
donkapusta napisał/a:
Bez przesady. Trochę rozsądku. Przecież to nie jest tak, że pracownicy jeżdżą 24 h/dobę z masą bitumiczną i uzupełniają ubytki(...)
Wszędzie sie tak robi, fakt, Ale tu przesadą jest czas jaki mija do naprawy.
Przecież łodzianie głosują na jakieś skazane Zdanowskie i inne ścierwa więc w czym problem ? Lubią to nie rozumiem oburzenia ?
Jeżdżę z dostawami po całym kraju. Łódź to absolutnie największy drogowy burdel Polsce. Tygodniami potrafią zostawiać słupki i zamykać nagle pasy przez dziury. Warto wspomnieć, że takie dziury mniejsze niż na pół koła to dla nich autostradowa norma i nic z tym nie robią. Nieraz mijałem samochody z rozwaloną felgą na awaryjkach albo ludzi, którzy się przecierają, bo uciekają przed jakimś kraterem. Jest w necie film jak samochody wpadają w dziurę z wodą, chociaż chyba powinienem powiedzieć w oczko wodne. Zmierzyli głębokość - 80cm... Pazura po wyjściu z dworca w Łodzi idealnie podsumował to miasto.
Obaj zmiana pasa bez kierunkowskazu, właściwie drugi na granicy wymuszenia.
Pierwszy jeszcze się wyrobił przed słupkiem, ale na ciągłą najechał, drugi pewnie nawet też by się wyrobił, gdyby z jakiejś przyczyny nie zdecydował się go przyjąć bardziej centralnie (zaskoczenie, rozumiem że trudno o decyzję).
A zarząd, to jest dopiero trzecia sprawa
Henczus henczusiem ale kalosz w dacji mógł by używac kierunków
corrado1111 napisał/a:
To jak wyglądają ulice u nas to jest dramat, dziura zalewana jakimś gównem i przyklepana kaloszem. Za dwa dni jest jeszcze większy krater, nie da się jeźzić w całym mieście.
Mieszkam w Łodzi od 46 lat ale tak to jeszcze nie było nigdy.
to może pora wymienić partię która rządzi od ostatnich nastu lat...?