

Lubisz oglądać nasze filmy z dobrą prędkością i bez męczących reklam? Wspomóż nas aby tak zostało!
Dalsze istnienie serwisu jest możliwe jedynie dzięki niewielkim, dobrowolnym wpłatom od użytkowników. Prosimy Cię zatem o rozważenie wsparcia nas poprzez serwis Zrzutka.pl abyś miał gdzie oglądać swoje ulubione filmy ;) Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
Nie nagram, bo nie znam dobrze bohaterów ani buildów.
Toż mówiłeś że to takie łatwe i w ogóle gra dla dzieci, wszystko uproszczone itd. Więc jakie skille, skoro wszystko niby takie proste i po co buildy, skoro gra gimbaza?
Niemozliwy juking, bo trawa dająca invisa daje stosunkowo małe pole do popisu (funkcjonują tam w ogole takie pojęcia jak juking albo roaming?)
Aż musiałem wygooglować co to znaczy. A znaczy to takie proste chwyty że w lolu nawet nie są nazywane.
Trawa daje możliwości jukingu i to spore. Nawet nie będę opisywał, ale są. Każdy jej używa do zmyłek.
Roaming też jest, sam praktykuję grając niektórymi czempionami.
No i bohaterowie. Nie wiem jak jest teraz, ale kiedyś nie można było picknac dowolnego bohatera jeśli sie go nie wykupiło albo sie nie sfarciło i nie został wylosowany w daily.
Bohaterów jest cotygodniowa rotacja, parę losowych wg. jakichś tam regułek typu: zawsze przynajmniej jeden tank, jeden mag itp. W grach rankingowych nie masz do wyboru bohaterów z rotacji, jedynie tych których sam już wykupiłeś
No i summoners spellsy, które (jak dla mnie) zabijają rożnorodność, kiedy każdy może mieć jakiegośtam blinka czy inny immolation.
A moim zdaniem one właśnie zapewniają różnorodność, bo w walce zamiast dwóch jednakowych czempionów po obu stronach walki, mogą zagrać jeden z jednymi summoner spellami i drugi z drugimi. Przez to trzeba w inny sposób sobie z nimi radzić. Co innego kiedy wiesz że może uciec blinkiem i wyleczyć się healem, a co innego kiedy ma spowolnienie i immolate.
Dota od zawsze była cechowana dużym polem do popisu, jeśli ktoś wie jak, może sobie ustawić autostackowanie ancientów, farmić w lesie z pomocą smoka nie tracąc hp, unikać stunów czy micrować roshana na 7/8/9 poziomie.
A tutaj to nie? Osoby ogarnięte w jednym czempionie potrafią nim działać cuda. I wtedy do załatwienia takiego delikwenta potrzebny jest ten niby nie istniejący teamplay
No i turnieje są chyba bardziej opłacalne, niż te lolowe. Wciąż jest tylko wersja beta, a od października były już dziesiątki turniejów. W tym osławiony turniej o milion dolarów, który wygrało Na'Vi czy seria mniejszych turniejów sponsorowanych przez Razera.
W LoLu turniej, który był dopiero pierwszym takim turniejem, posiadał na starcie też wygrane o wartości miliona dolarów. Nie pamiętam jednak czy to była nagroda za pierwsze miejsce, czy łączna suma nagród, tak czy inaczej, milion był.
So?


To co napisałem poniżej odnosi się do grania na nieco wyższych poziomach (na poziomach 1-20 raczej ludzie olewają tego typu elementy).
1. juking jest jednym z ważniejszych elementów w rozgrywkach. Trawa może i daje małe pole do popisu, ale chyba o to chodziło (jest trudniej). Dodatkowo postacie mają unikalne zdolności pozwalające na dodanie trochę finezji (niewidzialność, skoki przez ściany, teleportacje na niewielki obszar, przerzucanie przeciwnika za siebie, odrzucanie od siebie, unikanie stun'ów itp.).
2. Nie wszyscy bohaterowie są dostępni. (cotygodniowe rotacje itp.).
3. Summoner spells to ewidentne ułatwienie, które mimo wszystko dodało więcej finezji do gry. Nie każdy ma to samo a wybór odpowiednich może mieć duży wpływ na rozrywkę (czyt. jak każdy weźmie to samo to może takie coś przeważyć o wyniku rozgrywki).
4. To chyba zależy od preferencji, ale akurat lasy w LOL bardziej przypadły mi do gustu

To o czym nie wspomniałeś.
W DOTA można negować farmę przeciwnika zabijając własne miniony. W LOL tego zrobić się nie da, dlatego wymagana jest stała kontrola tego co robi przeciwnik, wypychanie go z lini i pozwolenie na przepchnięcie jej do siebie. Jeżeli chcesz pozbawić przeciwnika farmy musisz w jakiś sposób nie pozwolić mu dostać się do twojego miniona, lub sprawić żeby było to nieopłacalne. W DOTA jest to uproszczone do "ubij własnego miniona i jest ok".
W DOTA nurkowanie pod wieżę przeciwnika w celu jego ubicia jest proste. W LOL na początku wieża kosi cię na praktycznie 4-5 ataków. Z tego powodu niezbędna jest zgrana drużyna która potrafi przerzucać ataki wieży między sobą.
PS: Zresztą porównywanie DOTA do LOL to jak porównywanie CS do CSS. Różnic może i jest sporo, ale w praktyce wszystko i tak sprowadza się do tego samego. Powinniśmy się raczej cieszyć , że każdy może wybrać to co mu pasuje.




Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na ukrycie oznaczeń wiekowych materiałów zamieszczonych na stronie