Nieprzepisowy bagaż? To do śmieci.
Czyżby nasze modelki po miesiącach pracy wracały z bagażem doświadczeń?
Dzieciak cichutki takie okazy można tolerować.
naćpany to cichutki, ale jak tak można, to się w głowie nie mieści, przecież torba przechodzi przez rentgen, a to dla małego dziecka bardzo niezdrowe
C................s
2018-11-09, 17:50
Hrabia Drapula napisał/a:
a to dla małego dziecka bardzo niezdrowe
Niby dlaczego?
Mały sk🤬ol jeszcze się cieszy
Co się dziwicie? Nie widzieliście suchego prowiantu? Posiłki w economy drogie a lot długi.
Mały przebrany za jakąś owcę...
Przypadek...?
podpis użytkownika
"Są tylko dwie rzeczy nieskończone: kosmos i ludzka głupota...
Choć, co do tego pierwszego, nie mam pewności..."
pewnie do Skandynawii wieźli, tam płacą za importowane śmieci
B................r
2018-11-09, 21:18
dziecko pewnie naćpane aby nie darło ryja
e................l
2018-11-09, 22:53
j🤬e k🤬y,
obudziły dzieciaka
ja też nie lubię wstawać przed czasem
wyr🤬alem_jana_pawla_II napisał/a:
dziecko pewnie naćpane aby nie darło ryja
rodzynek albo rozp🤬ol
a wciąż to samo gówno śmierdzące
śmierdzisz kałem, więc idz się umyj w klozecie
- Stary dzieciaka wziąłeś?
- Co?
- Gówno!
- Zaraz sprawdzę w torbie.

O to chodzi?
J🤬y jak go za fraki wyciągnął z tej torby, widać że fachura w ręku
PS. Chyba ahmed źle zrozumiał jak mu Jasmina powiedziała żeby spakował gówniaka
[quote] Hrabia Drapula napisał/a:
a to dla małego dziecka bardzo niezdrowe
Niby dlaczego?/quote]
Wyjaśnienie
Profesor dr. hab. n. med . Jerzy Walecki
"Akurat rentgen klatki piersiowej paradoksalnie jest jednym z najmniej obciążającym badań. Dawka efektywna wynosi ok. 2 setnych milisiwerta, więc odpowiada 1/120 rocznej dawki otrzymywanej ze źródeł naturalnych. To trzy dni przebywania na dworze, więc w żaden sposób nie można traktować poważnie opinii o szkodliwości tego badania. Nie robimy go przecież dla urody, ale by wykryć np. rozległe zapalenie czy zmianę, którą można w porę usunąć. Poza tym podstawą do wykonania np. zdjęcia klatki piersiowej czy mammografii jest skierowanie od lekarza. I to do lekarza należy ocena, co jest większym kosztem: czy przyjęcie przez pacjenta pewnej dawki promieniowania czy nierozpoznanie np. złamania kości, nacieku zapalnego czy zmiany nowotworowej, a w konsekwencji nierozpoczęcie leczenia.
Odpowiedź wydaje się oczywista.
Tak. Podkreślam z całą mocą: dawki promieniowania, jakie pacjent przyjmuje w trakcie pojedynczego badania (nie mówię tu o embrionach i płodach będących w fazie organogenezy), nie są tymi, których należałoby się bać. Chyba że ktoś robiłby sobie non stop przez cały dzień zdjęcie rentgenowskie. Dawka, którą przyjmujemy w trakcie jednego badania jest zbliżona do kilkudniowej dawki tzw. tła, czyli takiej dawki promieniowania, jaką przyjęlibyśmy w ciągu kilku dni z atmosfery, przebywając na dworze."
Szacun dla niego za wiedzę . Poza tym ludzie są okrutni, mimo bycia homo sapiens k🤬a, jego, mać.