
Czasy Reformacji. Jakiś ksiądz spowiada, spowiedzi przysłuc🤬je się
Marcin Luter.
Kobieta:
"Ojcze, zdradziłam męża..."
"Ile razy?"
"Trzy..."
"Odmów 4 zdrowaśki i wrzuć 20 groszy do skarbonki"
Podchodzi mężczyzna
"Ojcze, spotkałem piękną kobietę, no i zdarzyło się, zdradziłem żonę"
"Ile razy?"
"Trzy..."
"4 zdrowaśki i 20 groszy do skarbonki..."
W tym momencie podbiega mały chłopiec i mówi księdzu, że w mieście
umiera bogaty bankier i trzeba udzielić ostatniego namaszczenia. Ksiądz
wychodzi z konfesjonału i woła Lutra "Słuchaj, poratuj mnie, byłeś
kiedyś augustianinem, wejdź do konfesjonału, spowiadaj, słyszałeś jak
się to robi, ja mam ważną sprawę do załatwienia..."
Luter na to "OK"
Rozsiadł się wygodnie, podchodzi kobieta:
"Ojcze zdradziłam męża"
"Ile razy?"
"Raz"
"Hm, a nie trzy?"
"Nie, raz, na pewno"
Luter myśli, myśli... i mówi:
"No to odmów 3 zdrowaśki, wrzuć 20 groszy do skarbonki, a Kościół będzie
ci winien dwa jeb****a."
Marcin Luter.
Kobieta:
"Ojcze, zdradziłam męża..."
"Ile razy?"
"Trzy..."
"Odmów 4 zdrowaśki i wrzuć 20 groszy do skarbonki"
Podchodzi mężczyzna
"Ojcze, spotkałem piękną kobietę, no i zdarzyło się, zdradziłem żonę"
"Ile razy?"
"Trzy..."
"4 zdrowaśki i 20 groszy do skarbonki..."
W tym momencie podbiega mały chłopiec i mówi księdzu, że w mieście
umiera bogaty bankier i trzeba udzielić ostatniego namaszczenia. Ksiądz
wychodzi z konfesjonału i woła Lutra "Słuchaj, poratuj mnie, byłeś
kiedyś augustianinem, wejdź do konfesjonału, spowiadaj, słyszałeś jak
się to robi, ja mam ważną sprawę do załatwienia..."
Luter na to "OK"
Rozsiadł się wygodnie, podchodzi kobieta:
"Ojcze zdradziłam męża"
"Ile razy?"
"Raz"
"Hm, a nie trzy?"
"Nie, raz, na pewno"
Luter myśli, myśli... i mówi:
"No to odmów 3 zdrowaśki, wrzuć 20 groszy do skarbonki, a Kościół będzie
ci winien dwa jeb****a."
podpis użytkownika
We are guardians. Guardians of Asgaard...