Zacznijmy od tego:
"w art. 93 wskazuje, że prowadzący pojazd, który, uczestnicząc w wypadku drogowym, nie udziela niezwłocznej pomocy ofierze wypadku, podlega karze aresztu albo grzywny.
Art. 93 § 2 kodeksu wykroczeń wskazuje, że obok kary aresztu lub grzywny wobec kierującego pojazdem, który nie udzielił pomocy ofiarom wypadku, orzeka się zakaz prowadzenia pojazdów na okres od 6 miesięcy do 3 lat."
Nie mówię o udzielaniu pomocy tylko temu z Golfa. W drugim samochodzie też mogło coś się stać.
To prawo nie jest przestrzegane, a powinno być. Pozdrawiam
Niestety teraz wies przesiada sie z bmw do audi. Szkoda bo sam mam audi ale jezdze jak czlowiek.
Chlopaki dobrze pisza. Kazdy kto jest swiadkiem zdarzenia drogowego ma obowiazek upewnic sie czy poszkodowani nie potrzebuja pomocy. Nie mozna po prostu tak sobie odjechac bo w domu czeka juz kochanek ze wzwiedzionym pretem.
Ale filmik do netu to im sie chcialo wrzucac...
To nie był żaden wypadek tylko kolizja. Komu chcecie udzielać pomocy? Nic poważnego przy takim zdarzeniu nie może się stać.
Vito Corleone, przytoczyłeś artykuł mówiący o uczestnikach. Nie o osobach postronnych. Czytaj ze zrozumieniem.
Po drugie samo zadzwonienie po pomoc jest już formą jej udzielenia. Teoretycznie mijając na drodze płonące auto w którym uwięzione są matka z dziećmi wystarczy zadzwonić na 112 i spełniłeś obowiązek. Nawet zatrzymywać się nie musisz.
N0control napisał/a:
To nie był żaden wypadek tylko kolizja. Komu chcecie udzielać pomocy? Nic poważnego przy takim zdarzeniu nie może się stać.
Zasadniczo wystarczy, żeby komuś np. pękł tętniak czy coś. Wyjść, zapytać czy OK. Dużo to?
KLI - i wszystko jasne.
KLI jeżdżą podludzie.