

Witaj użytkowniku sadistic.pl,
Lubisz oglądać nasze filmy z dobrą prędkością i bez męczących reklam? Wspomóż nas aby tak zostało!
Dalsze istnienie serwisu jest możliwe jedynie dzięki niewielkim, dobrowolnym wpłatom od użytkowników. Prosimy Cię zatem o rozważenie wsparcia nas poprzez serwis Zrzutka.pl abyś miał gdzie oglądać swoje ulubione filmy ;) Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
Lubisz oglądać nasze filmy z dobrą prędkością i bez męczących reklam? Wspomóż nas aby tak zostało!
Dalsze istnienie serwisu jest możliwe jedynie dzięki niewielkim, dobrowolnym wpłatom od użytkowników. Prosimy Cię zatem o rozważenie wsparcia nas poprzez serwis Zrzutka.pl abyś miał gdzie oglądać swoje ulubione filmy ;) Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany


Praca na budowie była jedną z ciekawszych które miałem, widziałem zalewanie skrzynek na narzędzie/wiaderek/skrzynek na gwoździe wodą w zimę, widziałem przybijanie ćwiekami do ławy kasków, butów, widziałem przybite do ścian spodnie, bluzy. Widziałem zalewanie butów i kasków betonem. Raz nawet jeden pracownik się nachlał i zasnął, tak że nie dało się go dobudzić to mu majster telefon do ławki przybił
Piękne czasy

Piękne czasy

AyCaramba, masz rację, widziałem jak jakieś ciężkie gówno spada z kilkunastu metrów wprost na stopę gościa, oczywiście zgniatając mu ją, widziałem gościa, który wszedł na kilku metrowe rusztowanie, po czym powoli zaczęło się składać - staliśmy jak wryci, czekaliśmy aż gościu spadnie, widziałem jak syn połamał paluchy tacie, bo z kilkunastu metrów upuścił coś, akurat trafiło tacie w dłoń, widziałem jedyną babę, która chciała pracować na budowie, niestety po czasie okazało się, że to "Grocka". Nie mogło zabraknąć srania i sikania wszędzie, gdzie tylko się dało - miłego zwiedzania teatru. Piękne czasy.
