

Jeżeli nie trzymał (a raczej nie trzymał) gazu to c🤬ja by sobie zrobił.
podpis użytkownika
Wszyscy czerpiemy swoistą przyjemność z cudzego nieszczęścia, z cudzej rozpaczy. To sadyzm, gdy wczuwamy się w rolę oprawców. I masochizm, gdy identyfikujemy się z ofiarami.
Tym razem mógł stracić głowę. Puścił uchwyt, przy którym jest hamulec bezpieczeństwa. Jak piła podbija, to z automatu nadgarstek naciska hamulec.
podpis użytkownika
Doskonały i nieomylny inżynier to taki, który unika drobnych błędów na drodze do wielkiej katastrofy.
A nie jest tak, że dopiero po dodaniu gazu zasprzęgla się napęd na łańcuch?
przecież k🤬a widać że łańcuch piły nie pracuje... silnik jest na wolnych obrotach, facet co najwyżej by sobie dziurę od łańcucha nabił na czerep.
podpis użytkownika
cycki! <3
Piłę mu sklinowało, puścił gaz, zapewne uruchomił hamulec bezpieczeństwa... Jedyne co mógł zrobić to mordę pokaleczyć o zęby zatrzymanego łańcucha.
Ps. Zaklinowana prowadnica prawie zawsze natychmiast równa się zatrzymanemu łańcuchowi.
Ps. Zaklinowana prowadnica prawie zawsze natychmiast równa się zatrzymanemu łańcuchowi.
On to celowo zrobił, nauczył się sztuczki i się popisuje w telewizji.
podpis użytkownika
Gdyby socjaliści rozumieli ekonomię, nie byliby socjalistami.
Jakbyście kiedyś spróbowali jakiejś pracy czy czegokolwiek to byście wiedzieli, że gdy nie trzymasz palca na gazie to łańcuch stoi poza tym zapewne też włączył hamulec awaryjny, którego łatwo włączyć przy omsknięciu się ręki. Nie dziękujcie za tą naukę

na praktykach w pogotowiu transportowaliśmy gościa co sobie przejechał po twarzy taką piłą, wyglądał nadzwyczaj dobrze nawet coś tam się śmiał.