 
                        Żona przechodziła z pokoju do pokoju i nagle ŁUP.
Tuż za nią spadł stary zabytkowy zegar, który wisiał nad drzwiami.
Mąż podniósł głowę z nad gazety i z przekąsem mówi:
- Zawsze się spóźniał.
Zegarmistrz by tu raczej nie pomógł...
 
                         
                         
                                
                                                                        Zegarmistrz by tu raczej nie pomógł...
 
 
                                                                    