arrgain napisał/a:
Z 2-3 tygodnie temu pojechałem się przejechać z dziewczyną (krótko ją znam, pracuje w sklepie nie daleko). Próbowała podczas jazdy wywalać śmieci przez okno. Nic do niej nie docierało. Tłumaczyłem, żeby zostawiła to potem wyrzucę. Oczywiście po 3 moim komentarzu otworzyła okno i wywaliła jakiegoś śmiecia (chyba po batoniku). To była moja ostatnia przejażdżka z nią..
(Tak, wiem, że dla sadoli "wyjście z dziewczyną" to coś co musiałem sobie zmyślić)
Pewnie dziewczyna była kumplem, albo wszystko żeś sobie zmyślił
. Nie, żartuję. Charakter kształtuje wychowanie oraz to, z kim przebywasz. Jak starzy tej dziewczyny oraz np. jej rodzeństwo tak robiło, ona nie widzi w tym nic złego. Moi rodzice NIGDY nie wywalili przy mnie na ziemię papieru, torebki foliowej. Oczywiście, jak ojciec np. w samochodzie, czy na spacerze jadł jabłko, a obok akurat nie było kosza, ogryzka, albo skóra po bananie lądowała w krzakach (sama natura). Tak mnie wychowano i przez to nie ciskam śmieciami dookoła. Dobrze, że się z nią więcej nie spotykasz, jak do wieśniary nie dociera, że źle postępuje. Człowiek ze wsi wyjdzie, wieś z człowieka nie. i choćbyś nosił najdroższe buty na Ziemi, słoma takiej osobie zawsze będzie z niej wystawała.
Jaczuro napisał/a:
O k🤬a, nie wierzę!
ale to najlepsze - prośbę o pokazanie fragmentu zaznaczam na różowo
Człowieku, Ty umiesz interpretować, co ludzie piszą? STARAŁBYM się go zrozumieć, a nei ROZUMIEM. I JAKBYM BYŁ NA JEGO MIEJSCU, czytaj: "Jakbym był Januszem i czułbym niepohamowaną chęć wyj🤬ia czegoś przez okno". Mam to wydrukować czcionką 90 i Ci to listownie wysłać, byś zrozumiał mój przekaz?
podpis użytkownika
"Najlepszą formą obrony jest atak" - Adolf Hitler
postoj, kosz na smieci i tyle w temacie
