Cytat:
Policjanci z Radomia ukarali mandatem mężczyznę, który miał przy sobie zamkniętą butelkę piwa. Choć Radomianin kary nie przyjął, sąd potwierdził, że "usiłował spożywać alkohol". Teraz jednak będzie musiał sprawdzić, czy tam, gdzie mężczyzna stał z piwem, w ogóle obowiązywał zakaz picia alkoholu...
Cytat:
Do tej nietypowej sytuacji doszło jeszcze we wrześniu ubiegłego roku. Pan Hubert z Radomia wracał do domu z dwoma kolegami. Wstąpili do sklepu, gdzie kupili po piwie i coś do jedzenia. Z relacji pana Huberta wynika, że koledzy otworzyli butelki na miejscu, ale jego była zamknięta. "Pokazałem to policjantom, w momencie przyjazdu policji byłem trzeźwy. Czekałem tylko na kurczaka, chciałem go zabrać do domu, tam zjeść i wypić piwo" – twierdzi.
Funkcjonariusze nie dali jednak wiary i wypisali mu 50-złotowy mandat za "usiłowanie spożywania alkoholu w miejscu publicznym". Pan Hubert kary nie przyjął, więc policja skierowała sprawę do sądu. W listopadzie mężczyzna dostał sądowy nakaz zapłaty 50 zł. Uznano, że "usiłował spożywać alkohol w postaci piwa w miejscu objętym zakazem spożywania napojów alkoholowych".
Tyle że to sprawy nie zakończyło, bo Radomianin się odwołał. Co więcej, przekonuje, że nie mógł dostać mandatu za "usiłowanie picia", bo tam, gdzie przebywał z butelką piwa... można pić.
"Przepisy zabraniają spożywania alkoholu na ulicach, w parkach i na placach. W moim przypadku uznano, że chciałem pić piwo na ulicy 11 Listopada. Tymczasem stałem kilkadziesiąt metrów od tej drogi. Zostałem oskarżony o czyn, którego nie chciałem popełnić, a nawet gdybym chciał, to nie jest on niezgodny z prawem" – zaznacza. Policja nie chce tego komentować. Poczeka na zakończenie postępowania sądowego.
Tak więc jak widzicie za niedługo będzie strach wyjść z domu. Co jeśli mnie oskarżą o próbę gw🤬tu bo ma przy sobie 'narzędzie zbrodni'?! Może jeszcze zaczną stać przy dziale monopolowym i wypisywać mandaty ludziom patrzącym się na piwo lub wódkę? Darmozjady tylko kasy szukają by wyrobić 'normę', a później się dziwić, że ludzie nienawidzą policji.
Osobiście miałem już wątpliwą przyjemność spotkania z policją. Raz tylko się zachowali w porządku i upomnienie dali.
Źródło:
natemat.pl/88251,policjanci-chcieli-wypisac-mandat-za-usilowanie-spozy...
Udostępnij na Facebooku
Skopiuj link
konto usunięte
2014-01-12, 16:15
Idź PiS-em straszyc zboczeńców i komuchów, policjanci normy mandatów pewnie nie mieli wyrobionej więc wcisnęli za byle co byle komu :p
konto usunięte
2014-01-12, 20:38
BongMan napisał/a:
A w Anglii mi i kumplowi policja powiedziała:
- Idźcie z tym piwem chociaż 100 metrów dalej, bo tu jest kamera.
Są cywilizowane kraje i jest Polska.
po czym wróciłeś do sortowania krabów
jezu dałem piwo nie patrząc nawet komu
I z 50 zł mandatu zrobiło się kilkaset lub więcej kosztów spraw sądowych, bo jedna sprawa już była, a oskarżony będzie się odwoływał. Jeśli jest niewinny, to Policja poniesie koszty spraw sądowych, a tak naprawdę my podatnicy... każdy z nas będzie musiał płacić za błąd narwanego policjanta. Ehh...Polska
W takich sytuacjach polecam powołwać sie na art 41 kodeksu wykroczen
konto usunięte
2014-01-12, 20:56
xts napisał/a:
Obrazek
Chyba raczej:
konto usunięte
2014-01-12, 20:58
Niedługo to sprowadzą zakazy że nie będzie już można pic picia, bo tez dostaniesz mandat za spożywanie napoju na miejscu publicznym japd....
Te chore przepisy, prawa które ustalił rząd mam je gdzieś i nigdy ich nie będę przestrzegał, jeszcze jedno ten kto przestrzega prawa rządu jest niewolnikiem niemyślącym głąbem.....
Wiem że to żałośnie zabrzmi ale to wina Tuska. Przecież to wszystko to kasa. Funkcjonariusze mają swój dzienny limit, i każdy funkcjonariusz musi komuś dać mandat, a jak nie da to ma problemy. Lepiej zapobiegać niż leczyć. Usuńcie przyczynę to problem zniknie...
konto usunięte
2014-01-12, 21:10
Wspomnienia z Anglii i kto? Oczywiście BongMan. Załóżcie mu temat zbiorczy i niech tam wrzuca swoje opowiastki i anegdotki z Anglii.
Zakaz picia i palenia w miejscu publicznym powinien być dla buraków, którzy chlejąc piwo w parku zachowując się agresywnie, głośno przeklinają albo zaczepiają ludzi, szczególnie kobiety. Idziesz parkiem i widzisz takie bydło, to omijasz ich z daleka, albo wchodzisz do sklepu osiedlowego, a tam degustatorzy browarów okupują drzwi wejściowe i całą przestrzeń sklepową, że wejść nie można. Za palenie też powinni karać mandatem jeśli ktoś pod wiatą na przystanku autobusowym albo na dworcu pali, a wokół siedzą ludzie, szczególnie dzieci. Przecież jak jesteśmy w towarzystwie to pytamy się osób w pobliżu czy nie przeszkadza im to, że zapalimy, a taki buc nie patrzy na innych tylko kopci pod nos. Sam palę od czasu do czasu ale uważam, że takie skrajne przypadki buractwa trzeba karać mandatami, ale nie zwykłych ludzi, którzy piją lub pala kulturalnie, nikomu nie szkodząc. Ale mamy taki system jaki mamy i jest coraz mniej normalnych policjantów i w ogóle strażników miejskich, jest nacisk na zyski z mandatów i posłuszne błazny polecenia z góry wykonują aż nazbyt prawidłowo i z przesadą...
Spoko już nie ma mandatów za usiłowanie, prawo zostało zmienione. Wytłumaczył mi to wczoraj pan policjant wystawiając mi stówkę za picie w miejscu publicznym.
konto usunięte
2014-01-12, 21:41
w Niemczech (sic!) widziałem całą masę ludzi pijących (piwo pewnie) na ulicy, w parkach etc. Brak jakiejkolwiek reakcji policji, a to podobno policyjne państwo.
konto usunięte
2014-01-12, 22:01
maksym_gorki,
no w raichu normalnie można...my piliśmy pod kauf landem i nikt nie miał tam żadnych problemów

to nie polska....
BongMan napisał/a:
A w Anglii mi i kumplowi policja powiedziała:
- Idźcie z tym piwem chociaż 100 metrów dalej, bo tu jest kamera.
Są cywilizowane kraje i jest Polska.
Tak, a sto metrów dalej był muslim patrol i kosa pod żebro