21
267
Duczki1234 napisał/a:
Mercedes ustrzelił szofera
Jaki, k🤬a, mercedes? Przecież to jakieś chińskie gówno.
Duczki1234 napisał/a:
Celownik na masce ma swoją funkcję specjalną
Tu masz te chińskie celowniki:
Zastanawiam się, czy nie kupić zestawu i nie zostać kierowcą zawodowym. Mam na oku Actrosa, nowy wraz z naczepą typu firanka. Za cenę jednego mieszkania mógłbym zwiedzać świat.
Co o tym myślicie?
Co o tym myślicie?
smc napisał/a:
Zastanawiam się, czy nie kupić zestawu i nie zostać kierowcą zawodowym. Mam na oku Actrosa, nowy wraz z naczepą typu firanka. Za cenę jednego mieszkania mógłbym zwiedzać świat.
Co o tym myślicie?
Super pomysl. Dokup przykrótką koszulkę, ubrudź ją tłuszczem. Do tego klapki kuboty i skarpety. Przestań się kąpać przez tydzień. Potem kurs jazdy lewym pasem. Oczywiście mógł byś być normalnym kierowcą ale burakiem jest być prościej.
smc napisał/a:
Zastanawiam się, czy nie kupić zestawu i nie zostać kierowcą zawodowym. Mam na oku Actrosa, nowy wraz z naczepą typu firanka. Za cenę jednego mieszkania mógłbym zwiedzać świat.
Co o tym myślicie?
Kuzyn już 10 lat w międzynarodówce . W tym czasie;
-rozwod
- alimenty
- alkoholizm
- brak pomysłu na życie jak wraca na 3 /4 dni albo balet
- problemy z kręgosłupem oraz jelitami
-
Ogólnie śpisz w budzie szczasz na koło polecam
smc napisał/a:
Zastanawiam się, czy nie kupić zestawu i nie zostać kierowcą zawodowym. Mam na oku Actrosa, nowy wraz z naczepą typu firanka. Za cenę jednego mieszkania mógłbym zwiedzać świat.
Co o tym myślicie?
jeśli masz doświadczenie i kontakty spedycyjne, można próbować,
ale generalnie samotnicze życie i kolorowo wygląda tylko na filmach z jutuba
smc napisał/a:
Zastanawiam się, czy nie kupić zestawu i nie zostać kierowcą zawodowym. Mam na oku Actrosa, nowy wraz z naczepą typu firanka. Za cenę jednego mieszkania mógłbym zwiedzać świat.
Co o tym myślicie?
Kup i zwiedzaj, tylko mi się nie wp🤬laj przed maskę na lewym pasie
smc napisał/a:
Zastanawiam się, czy nie kupić zestawu i nie zostać kierowcą zawodowym. Mam na oku Actrosa, nowy wraz z naczepą typu firanka. Za cenę jednego mieszkania mógłbym zwiedzać świat.
Co o tym myślicie?
Z tym światem trochę przesadziłeś, ale za to wioskę imigrantów w Calais zobaczysz. Może nawet jednego przypadkiem przywieziesz.
Niepokoi mnie tylko system sanitariatów. Kiedyś w długiej trasie chciałem umyć zęby w łazience na Orlenie, ale mało co nie puściłem pawia. K🤬a, srać tam jest obrzydliwie, a co dopiero umyć zęby.
smc napisał/a:
Niepokoi mnie tylko system sanitariatów. Kiedyś w długiej trasie chciałem umyć zęby w łazience na Orlenie, ale mało co nie puściłem pawia. K🤬a, srać tam jest obrzydliwie, a co dopiero umyć zęby.
Idź do McDonald. Tam na ogół jest czysto.
Ponad 20 lat spędziłem w kabinie zestawu. Powiem tyle, nie warto. Kiedyś były dobre pieniądze, teraz są gówniane. Pracujesz 15 godzin na dobę, żyjesz w kabinie zdala od domu i rodziny. Powiedzmy, że dostaniesz 9tyś na międzynarodówce, podziel przez liczbę godzin. Te same pieniądze zarobisz jako magazynier z udt.
baronturbina napisał/a:
Super pomysl. Dokup przykrótką koszulkę, ubrudź ją tłuszczem. Do tego klapki kuboty i skarpety. Przestań się kąpać przez tydzień. Potem kurs jazdy lewym pasem. Oczywiście mógł byś być normalnym kierowcą ale burakiem jest być prościej.
Szwagier pracuje 3 tyg trasa i 1 tyg w domu - głównie Holandia. Może i zarobi ok. 12k na rękę ale to jest c🤬j nie robota. Robi tylko tak ze względu, że jest kredyt, z którym trzeba się uporać. W domu z kolei samotnie żona z dwójką małych dzieci
gdzie jak wraca to się cały tydzień kłócą. Szkoda życia. Jeśli masz inne opcje to odpuść.
KewinDeBrujne napisał/a:
Szwagier pracuje 3 tyg trasa i 1 tyg w domu - głównie Holandia. Może i zarobi ok. 12k na rękę ale to jest c🤬j nie robota. Robi tylko tak ze względu, że jest kredyt, z którym trzeba się uporać. W domu z kolei samotnie żona z dwójką małych dzieci gdzie jak wraca to się cały tydzień kłócą. Szkoda życia. Jeśli masz inne opcje to odpuść.
Jedna zaleta to fakt, że z babą w domu nie siedzi bo tak kłócili by się codziennie. Kolega co dużo jeździł w każdym ciekawym mieście miał jakąś dupe. Jeździł to tu to tam do pracy i przy okazji sobie por🤬ał.