
👾
Zmiana domeny serwisu
- ostatnia aktualizacja:
2025-07-22, 21:51
📌
Ukraina ⚔️ Rosja
- ostatnia aktualizacja:
Dzisiaj 1:07

Witaj użytkowniku Sadol.pl,
Lubisz oglądać nasze filmy z dobrą prędkością i bez męczących reklam? Wspomóż nas aby tak zostało!
Dalsze istnienie serwisu jest możliwe jedynie dzięki niewielkim, dobrowolnym wpłatom od użytkowników. Prosimy Cię zatem o rozważenie wsparcia nas poprzez serwis Zrzutka.pl abyś miał gdzie oglądać swoje ulubione filmy ;) Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
Lubisz oglądać nasze filmy z dobrą prędkością i bez męczących reklam? Wspomóż nas aby tak zostało!
Dalsze istnienie serwisu jest możliwe jedynie dzięki niewielkim, dobrowolnym wpłatom od użytkowników. Prosimy Cię zatem o rozważenie wsparcia nas poprzez serwis Zrzutka.pl abyś miał gdzie oglądać swoje ulubione filmy ;) Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
Dobra, widzę po komentarzach, że parę osób nie zrozumiało przekazu bo jest in english.
Al Pacino mówi lasce, że ojciec nie różni się bardziej od innych ludzi "u władzy" jak prezydenci lub senatorowie. Ona mu odpowiada, że brzmi bardzo naiwnie ( coś w stylu polskiego - "I pan w to wierzy?" z testosteronu ) i dodaje, że senatorowie i prezydenci nie zabijają ludzi. I wtedy punkt kulminacyjny gdy on na to odpowiada - i kto tu jest naiwny. Tadam, koniec scenki
Al Pacino mówi lasce, że ojciec nie różni się bardziej od innych ludzi "u władzy" jak prezydenci lub senatorowie. Ona mu odpowiada, że brzmi bardzo naiwnie ( coś w stylu polskiego - "I pan w to wierzy?" z testosteronu ) i dodaje, że senatorowie i prezydenci nie zabijają ludzi. I wtedy punkt kulminacyjny gdy on na to odpowiada - i kto tu jest naiwny. Tadam, koniec scenki

1 i 2 część oglądałem spokojne po 50 razy każdą, więcej chyba nawet niż Misia. Piwo bo za każdym razem jak widzę jakiś motyw z filmu to mam ochotę go znowu obejrzeć. Moja ulubiona scena to jak się Michael spotyka z Solozzo w knajpie, napięcie tak pięknie zbudowane że klocka można postawić

Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na ukrycie oznaczeń wiekowych materiałów zamieszczonych na stronie