W takich Niemczech nie ma ani jednego uchodźcy bo takimi są Ci ludzie (pod warunkiem, że uciekli z kraju, na którego terytorium toczy się konflikt) w pierwszym bezpiecznym kraju, do którego zawitają. Dalej to już jest emigracja ekonomiczna. No chyba, że któryś dopłynął do Niemiec przez Atlantyk i Morze Północne

. Pierwsze kraje, do których Ci ludzie docierają dobrze wiedzą jaki jest cel ich wędrówki więc nawet ich nie rejestrują (a mają taki obowiązek) tylko puszczają ich dalej bo problem w głowy. W ten sposób cały "misterny plan" na wypadek takich okoliczności w p🤬du. Wpuszczać więcej ludzi o niesprawdzonej przeszłości i pochodzeniu a potem po zamachach próbować zataić albo zbagatelizować ten fakt - świetny plan na przyszłość...