23
356
Zawsze było tak że jakiś wujcio wariatuńcio po pijaku uczył gówniaka sprośnych wierszyków itp., tyle że kiedyś nie było sprzętu aby to nagrać.
podpis użytkownika
Jest akcja - zabieramy banderowcom tablice rejestracyjne z samochodów
patitati napisał/a:
Zawsze było tak że jakiś wujcio wariatuńcio po pijaku uczył gówniaka sprośnych wierszyków itp., tyle że kiedyś nie było sprzętu aby to nagrać.
np.
Bączek,bączek bez nóżek bez rączek.
Po co więc go trzymać w dupie?
Niech polata po chałupie.
marvel321 napisał/a:
Patologie to masz w majtach gejusie. pół swiata daje kase na dzieci swoim obywatelom a takie k🤬a Beztalencia życiowe tylko płaczą ze oni nie dostali. Jesteś j🤬ym patusem pisząc że sie nam nie należy ta kasa. Wiesz k🤬o ile miesiecznie płacę podatku do państwa wraz z żoną? C🤬ja wiesz bo tyle na oczy nigdy nie widziałeś. To nie jest twoja kasa wiec sie odp🤬l szczochu od rodzin i ich pieniedzy.
No i mamy pierwszego patusa.
Patologia w c🤬j... Wiadomo, że dziecku trzeba wytłumaczyć, że tu nie jest tak kolorowo jak w kreskówkach, ale bez przesady...
podpis użytkownika
Q L I M A X
patitati napisał/a:
Zawsze było tak że jakiś wujcio wariatuńcio po pijaku uczył gówniaka sprośnych wierszyków itp., tyle że kiedyś nie było sprzętu aby to nagrać.
No, pamiętam jak taki szczyl raz przy dziadku powiedział "nie por🤬asz sobie bracie, gdy ci gównem śmierdzą gacie"
Filmik stary i tylko żal tych nienawistnych komentatorów, którym dopiero podłączyli internet
Szkoda dziecka, że ma tak głupich rodziców; o nagrywaniu i wrzucaniu do sieci nie wspomnę.
patitati napisał/a:
Zawsze było tak że jakiś wujcio wariatuńcio po pijaku uczył gówniaka sprośnych wierszyków itp., tyle że kiedyś nie było sprzętu aby to nagrać.
siedzi misio na kanapie i sobie w tyłku drapie, co wydrapie to zajada hmm jaka pyszna czekolada
pada deszcz, pada deszcz, w pupie siedzi kleszcz..... ajajaj ajajaj dostał się do jaj ! hej !
podpis użytkownika
znowu wróciłem na sadola
Idą łąka dwa zajace, jeden się poślizgnął i jajcami w drzewo piznął
patitati napisał/a:
Zawsze było tak że jakiś wujcio wariatuńcio po pijaku uczył gówniaka sprośnych wierszyków itp., tyle że kiedyś nie było sprzętu aby to nagrać.
Ja kiedyś bratankowi wmówilem że w bąbkach na choince są zabawki tak jak w kinder-niespodziankach. Następnego dnia bratowa dzwoniła do mnie z japą że im bąbki odkupuję. C🤬j tam, warto było.