Poszedłem z żoną na spacer. Chodziliśmy godzinami po parku, kupiliśmy lody, karmiliśmy łabędzie.
- Czy spędziłeś miły dzień? – spytała przed wejściem do domu.
- Tak – odpowiedziałem – dzięki za zainteresowanie. To była sobota, we wrześniu. Pojechaliśmy z chłopakami na ryby.
Udostępnij na Facebooku
Skopiuj link
Jak dla mnie nie wiadomo o co chodzi. Ile kosztowały lody?
@Ozajasz Zapewne zależy po ile bukiet kwiatów w lokalnej kwiaciarni stoi
Ale pojechali i wrócili i potem spacer czy jak ?
Dla tych co nie rozumieją to "Czy spędziłeś miły dzień" w znaczeniu "czy był taki dzień w twoim życiu...", zapewne
heheeh dobre dobre. Lubie takie dowc🤬y do których trzeba dodawać wytłumaczenie.
konto usunięte
2015-02-04, 23:56
Fejk. Na ryby sie rano jezdzi.
Dla niekumatych.
Żona spytała męża, czy spedził miły dzień, a chodziło jej o to, czy podobało mu się chodzenie po parku z nią, karmienie łabędzi i kupienie lodów.
Mąż zrozumiał, czy był taki dzień, który miło wspomina, odpowiedział, że tak, pewna sobota we wrześniu, kiedy pojechał z kolegami na ryby.
@kajet1916
Dzięki, kapitanie obwjus.
A co do tematu - czerstwe jak cycki Grodzkiej.
Cycki u Bęgowskiego? Masz na myśli te płaty tłuszczu zwisające z dupy? Zawiodę Cię, to nie cycki.
Na tym polega sarkazm, mistrzu. U transwestyty to nie cycki, a to coś na głównej to nie żart.
konto usunięte
2015-02-05, 1:54
A dla mnie kolejny suchar, że aż zęby bolą.
Już to gdzieś widziałem...
Albo mam deża wu
po słowie ryby powinien być wielokropek (...) ułatwiłoby to zajarzenie kawału przez meduzy i langusty