to jest typ czlowieka, co sie potyka o wlasne nogi na plaskiej przestrzeni...
Na miejscu starego bym się nie śmiał, tylko martwił: gdzie popełniłem błąd i czy tam faktycznie występują moje geny...
Na miejscu starego, poszedł bym do sklepu po mleko
Tata przywiózł synowi suweniry z frontu, a pod Bahmutem jakaś sabaka szuka swojej piłki do zabawy
Stary z wujasem mają ubaw z retarda.
Jak można robić ze swojego dziecka błazna i śmiać się z tego, że się pod naszą aprobatą wydurnia, a nawet robi sobie krzywdę. Nie rozumiem jak można nie mieć jakiegoś respektu dla swojego dziecka i pozwalać na to, by rosła z niego ciamajda i nieudacznik? Dziecko chce autentycznie zdobyć uwagę swojego ojca a jego nieszczęściem jest to, że ma tak gnuśną rodzinę...