 
                        
                            W pracy mamy jehową. Ogólnie nikt się do niej nie przywala i przez zespół jest traktowana normalnie. Pewnego dnia kolezanka z pracy, jako że obchodziła urodziny, przyniosła do firmy tort. Wszyscy zadowoleni, zlożyli życzenia, ale nie nasza jehowa... Wg jej przekonań, jak stwierdziła "takich świąt się nie obchodzi". No nic, olewamy ją i jemy tort. Około 13 przyszedł Pan dyrektor. Z okazji urodzin i pewnie pod wpływem miłej atmosfery, pozwolił pracownikom skończyć pracę właśnie o 13 (normalnie pracujemy do 16). Wszyscy zadowoleni, zaczynamy się ubierać, a wraz z nami nasza jehowa ... I tutaj nasz wspaniały dyrektor mówi: "Pani nie obchodzi, więc Pani to nie dotyczy, proszę wracać do pracy". Brawo! Jej mina bezcenna   
  
Jest to mój pierwszy temat i uważam, że na ten portal się nadaje. Przecież sadistic tępi takie ewenementy jak cyganie, ż__zi, jehowi itp 
 
                                                                                                                    
                        
                     
  Jest to mój pierwszy temat i uważam, że na ten portal się nadaje. Przecież sadistic tępi takie ewenementy jak cyganie, ż__zi, jehowi itp
 
 
                                                                                                                    
                         

 
                         
                        