
Cóż sytuacja świeża jak kupa którą właśnie postawiłem. Pisze do mnie koleżanka nieco podchmielona z pubu z prośbą czy może do mnie wpaść i mnie ogrzać. Wynika taki oto dialog:
Dopiero potem zorientowałem co napisałem. Jako że nie potrafię pływać chodziło mi o to że co najwyżej morze martwe bym przepłynął bo jest tak zasolone. Dopiero potem doszedłem o co chodziło z morzem czerwonym i wyszło jak zawsze ...
Kod:
ona - mam okres kochany
ja - ehh no to dupa :d
ona - a ty pewnie nie jestes doswiadczonym marynarzem
ja - ze co?
ona - morze czerwone byś dał rade przepłynąc ?
ja - ja conajwyżej martwe...
ja - ehh no to dupa :d
ona - a ty pewnie nie jestes doswiadczonym marynarzem
ja - ze co?
ona - morze czerwone byś dał rade przepłynąc ?
ja - ja conajwyżej martwe...
Dopiero potem zorientowałem co napisałem. Jako że nie potrafię pływać chodziło mi o to że co najwyżej morze martwe bym przepłynął bo jest tak zasolone. Dopiero potem doszedłem o co chodziło z morzem czerwonym i wyszło jak zawsze ...
