

Motonieszczescie wywołane czynnikiem zawnętrznym innym niż operator motorka. Dziwnie się to ogląda.
Fejk.Czemu ten drugi się wywrócił,a nie ominął,Ale tir ładnie hamował,może nie fejk...?Wiecie co wam w co ...Frajerzy
gucio_gu napisał/a:
Fejk.Czemu ten drugi się wywrócił,a nie ominął,Ale tir ładnie hamował,może nie fejk...?Wiecie co wam w co ...Frajerzy
Kurcze Gucio… znów pomyliłeś grupę rodziną na czacie gadu-gadu. A tak na przyszłość szanuj swoich ojców.
baronturbina napisał/a:
Motonieszczescie wywołane czynnikiem zawnętrznym innym niż operator motorka.
Wiesz, że bredzisz?
Wina leży po stronie tych bandytów.
Jechaliby prawidłowo, dojechaliby cali do celu (lub spowodowali wypadek w innym miejscu).
TAK, stosuję to dej sytuacji polski przepis.
Gdyby go zastosowali, to nie byłoby tego filmiku.
widzę tu dwie szkody:
Szkoda psa
Szkoda, że ciężarówka nie trafiła w motop🤬ki
Szkoda psa
Szkoda, że ciężarówka nie trafiła w motop🤬ki
Nazhir napisał/a:
widzę tu dwie szkody:
Szkoda psa
Szkoda, że ciężarówka nie trafiła w motop🤬ki
Szkoda że piesek za wcześnie wtargną na jezdnię, chwila później i ciężarówka próbując go ominąć rozj🤬aby centralnie dwie motop🤬dy

SkoPio1 napisał/a:
Wiesz, że bredzisz?
Wina leży po stronie tych bandytów.
Jechaliby prawidłowo, dojechaliby cali do celu (lub spowodowali wypadek w innym miejscu).
TAK, stosuję to dej sytuacji polski przepis.
Gdyby go zastosowali, to nie byłoby tego filmiku.
Chłopczyku? Czemu nieprawidłowo? Jaki przepis panie władzo? Jechali w odstępie i na przemian. Oddaj skuter tacie bo sobie krzywdę zrobisz.
Czy kto widział jak biegnie króliczek ulicą?
Czy to widział kto, czy go widział kto?
W naszym mieście szukali króliczka ze świcą,
aż dopadli go, aż znaleźli go.
Już nawet Skaldowie o tym daaaaawno temu śpiewali.
Czy to widział kto, czy go widział kto?
W naszym mieście szukali króliczka ze świcą,
aż dopadli go, aż znaleźli go.
Już nawet Skaldowie o tym daaaaawno temu śpiewali.
podpis użytkownika
Rób tak, żeby TOBIE było dobrze, bo innym nigdy nie dogodzisz.
smc napisał/a:
Szkoda motoru.
Nie, nie szkoda.
Prawda jest taka, że gdyby nie zaczął hamować i zaparł się dobrze o kierownicę, to najwyżej przeleciałby trochę w powietrzu ale po psie by przejechał. W necie widziałem kiedyś filmiki jak gość Kawą na próbę przejeżdża z dużą prędkością po przeszkodzie typu duża puszka, arbuz...
podpis użytkownika
Natura sama eliminuje debili.