
Oczywiście nie zawracałbym Wam tym dupy, Drodzy Sadole, gdyby nie fakt, że z Mussolinim jest związana jedna ciekawostka.
Po dojściu faszystów do władzy we Włoszech, pewna stara zakonnica, której wujcio Benek kiedyś pomógł, przepowiedziała mu
Po tym, zmarła. Benito odebrał te słowa jako pobożne życzenia.że we Włoszech nie uda się znaleźć żadnej broni zdolnej zabić Benita Mussoliniego.
Jednak Duce jakby się uparł (a to franca) i jak Terminator przechodził przez wszystkie zamachy na jego życie bez szwanku. Sam mówił o Tym:
Nad wyraz monotonne były podejmowane w latach 1925-1926 próby odebrania mi życia – parę bomb, seria strzałów rewolwerowych, wśród zamachowców kobiety i mężczyźni, miejscowi i z Wielkiej Brytanii, a do tego parę ataków, których genezy nie udało się ustalić. Nic nadzwyczajnego.
Historia jego śmierci jest prosta: Duce uciekał do Szwajcarii ze swoją dziunią, próbując ratować się razem ze swoimi ochroniarzami. Partyzanci(podobno ze wsparciem brytyjskich komandosów) zatrzymali Mussoliniego na granicy. Został rozstrzelany poza terenem państwa Włoskiego. Najwidoczniej albo nie zdawał sobie sprawy, że jest poza granicą Włoch, albo nie bał się śmierci. Kazał sobie strzelić prosto w klatkę piersiową, co też partyzant z ochotą uczynił.
A było siedzieć w Italii i rozwalić ich wszystkich samemu.
[ Komentarz dodany przez: tip.top: 2013-06-21, 10:25 ]




I najfajniejsze
wojna-mussoliniego.pl/