

Odpowiednio ubrany, otrzepał się, wstał i poszedł o własnych siłach. A mógłby jechać przecież w t-shircie, krótkich spodenkach i kubotach.
Piwo za rozum, tak dla odmiany
Piwo za rozum, tak dla odmiany

podpis użytkownika
Teraz spróbuj sobie wyobrazić, że Twój stary dyma Ciebie w dupę. A ty stoisz przodem do lustra i patrzysz w odbicie...
dokładnie miał kask? miał! i skończyło się na rysie a nie na rozj🤬ym mózgu rozsmarowanym po całym asfalcie
( chociaż to usa a tam ulice są z cementu ale mniejsza z tym )
( chociaż to usa a tam ulice są z cementu ale mniejsza z tym )
bo przytarł tak kolanem że poczuł i odbił kierownicą i taki efekt
ale nie spuszczał z gazu na zakręcie

ale nie spuszczał z gazu na zakręcie

podpis użytkownika
Bóg zesłał mnie na Ziemię, żebym wk🤬iał ludzi
Przecież był już tu film jak się wyp🤬olił na tym zakręcie tylko wtedy przyj🤬 w tą skarpę po jego prawej.
W pewnym momencie za mocno przyśpieszył i tylne koło straciło przyczepność.
Gratuluję kierowcy przyspieszania na zakręcie.
podpis użytkownika
Fortes soli, fortiores una.
Pytanko do znawców tematu. Czy amortyzator skrętu załatwił by w tym przypadku sprawę? W zwolnionym tempie widać jak gościa podrzuca po tym jak moto odzyskuje przyczepność i kolo ciągnie kierownicę co jest z kolei przyczyną gleby. Sam bym chętnie spróbował zejść na kolanko na jakimś zamkniętym odcinku, torze ale na razie sram w pory


Po prostu troche za duzo gazu w zakręcie. Domknął opone tylne koło straciło przyczepność potem odpuscił gazu koło złapało asfalt postawiło ga i podbiło do góry. Zdarza sie nawet najlepszym:) Moim zdaniem amor skrętu by tu raczej nic nie pomógł. Główne zadanie amora to niwelowanie tak zwanego shimmy czyli drgan na kierownicy podczas jazdy.
Typowy highside. Tak jak wazer12 pisze, amor skrętu zmniejsza prawdopodobieństwo shimmy. PeTeZ - jedź na tor, tam najlepiej się nauczysz techniki, nie ma co srać w pory, tor to nie tylko szybka jazda - polecam tor w Radomiu - zajebisty techniczny tor, dużo się tam można nauczyć. Dla świerzaków torowych idealny.