
👾
Zmiana domeny serwisu
- ostatnia aktualizacja:
2025-07-22, 21:51
📌
Ukraina ⚔️ Rosja
- ostatnia aktualizacja:
26 minut temu

Witaj użytkowniku Sadol.pl,
Lubisz oglądać nasze filmy z dobrą prędkością i bez męczących reklam? Wspomóż nas aby tak zostało!
Dalsze istnienie serwisu jest możliwe jedynie dzięki niewielkim, dobrowolnym wpłatom od użytkowników. Prosimy Cię zatem o rozważenie wsparcia nas poprzez serwis Zrzutka.pl abyś miał gdzie oglądać swoje ulubione filmy ;) Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
Lubisz oglądać nasze filmy z dobrą prędkością i bez męczących reklam? Wspomóż nas aby tak zostało!
Dalsze istnienie serwisu jest możliwe jedynie dzięki niewielkim, dobrowolnym wpłatom od użytkowników. Prosimy Cię zatem o rozważenie wsparcia nas poprzez serwis Zrzutka.pl abyś miał gdzie oglądać swoje ulubione filmy ;) Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
Ej ale jak teraz zadzwonić do właściciela?
"Chcieliśmy żeby Pana koń pokrył naszą klacz... i zdechł"
"Ale ja kto zdechł?"
"no normalnie... wziął i zdechł"
"Chcieliśmy żeby Pana koń pokrył naszą klacz... i zdechł"
"Ale ja kto zdechł?"
"no normalnie... wziął i zdechł"


mikEWrona napisał/a:
zdechł? tak po prostu?
Tak po prostu..
Konie posiadają kość czaszki (nie pamiętam dokładnie która to), która przy uderzeniu od góry, lub w tym wypadku w z kopyta, łamie się i wbija się w mózg konia.
Odpaliłem specjalnie głośniej by usłyszeć ten soczysty dźwięk.......a tu się okazuje że idealnie co się nagrało to jak się ogier na koniec zesrał... ale raczej nie ze szczęścia
Przychodzi chłop do weterynarza z klaczą i mówi, że ta klacz parzyć się nie chce.
Weterynarz radzi jeden sposób, radzi drugi, ale nic. nie pomaga.
Chłop zdesperowany, weterynarz też, w końcu weterynarz pyta
- A czy ona przypadkiem nie jest z Elbląga?
- a dlaczego "z Elbląga"?
- No bo moja żona jest z Elbląga.
Weterynarz radzi jeden sposób, radzi drugi, ale nic. nie pomaga.
Chłop zdesperowany, weterynarz też, w końcu weterynarz pyta
- A czy ona przypadkiem nie jest z Elbląga?
- a dlaczego "z Elbląga"?
- No bo moja żona jest z Elbląga.
ksirion napisał/a:
Przychodzi chłop do weterynarza z klaczą i mówi, że ta klacz parzyć się nie chce.
Weterynarz radzi jeden sposób, radzi drugi, ale nic. nie pomaga.
Chłop zdesperowany, weterynarz też, w końcu weterynarz pyta
- A czy ona przypadkiem nie jest z Elbląga?
- a dlaczego "z Elbląga"?
- No bo moja żona jest z Elbląga.
Heheh Kurt i Albin
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na ukrycie oznaczeń wiekowych materiałów zamieszczonych na stronie