


Możliwe, że mogli nie uwierzyć, że motór odp🤬li takie coś.
Był niedawno wyrok sądu w którym orzeczono, że kierowca na drodze nie ma obowiązku przewidywać co kto może odj🤬. Człowiek ma prawo uważać, że każdy przestrzega prawa.
Motop🤬deczka powinien stracić lejce co najmniej na rok. W tym przypadku zastanawiał bym się również na jakimś zakazem prowadzenia pojazdów i wyrokiem w zawieszeniu bo jeśli gościu odp🤬la na drodze takie rzeczy to jest absolutnie zdegenerowany. Ma w dupie prawo o ruchu drogowym i bezpieczeństwo innych. Facet stanowi po prostu zagrożenie.
podpis użytkownika
Każdy myślący człowiek jest ateistą.-Ernest Hemingway
***** ***
Ojciec policjant mówił mi, że w takim przypadku w świetle prawa sprawcą wypadku jest kierowca samochodu gdyż nie upewnił się w lusterku czy może skręcać. Kierowca motocykla może ewentualnie dostać mandat za niestosowanie się do przepisów ruchu drogowego czy coś.
Na szczęście są jeszcze sądy do których można się odwołać i liczyć, że pracują tam mądrzejsi ludzie.
podpis użytkownika
Każdy myślący człowiek jest ateistą.-Ernest Hemingway
***** ***

Powiedzieć wam coś jeszcze bardziej absurdalnego, na motorowerze zgodnie z prawem można się poruszać po poboczu ( nawet takim, jeśli kierowca uzna że nadaję się do jazdy )
DZIAŁ II RUCH DROGOWY
Rozdział 3 Ruch pojazdów
Art. 16. ust.5. Kierujący pojazdem zaprzęgowym, rowerem, motorowerem, wózkiem ręcznym oraz osoba prowadząca pojazd napędzany silnikiem są obowiązani poruszać się po poboczu, chyba że nie nadaje się ono do jazdy lub ruch pojazdu utrudniałby ruch pieszych.

podpis użytkownika
:oneko:To przytoczę wam sytuację sprzed kilku dni. Kobieta skręcała w lewo na skrzyżowaniu i miała włączony kierunkowskaz. Motop🤬deczka jeszcze zaczęła ją wyprzedzać gdy kobiecina zaczęła manewr skrętu. W efekcie motop🤬da wjechała w bok jej samochodu. Pierwszy raz przyjechali rozumni policjanci i wj🤬i mandat motopiździe, uzasadnienie - kierująca miała włączony kierunkowskaz zanim motop🤬deczka zaczęła wyprzedzać oraz to, że na skrzyżowaniu nie wyprzedza się. Wniosek? Czasami można trafić na rozumnych policjantów.
O zaczęli wreszcie to orzekać na miejscu ? Zwykle trzeba było z tym do sądu iść i tam dopiero się wygrywało takie sprawy ( bo warunkiem był włączony kierunkowskaz i zajęcie miejsca przy skraju pasa, ostatnio głośny przypadek seicento )
podpis użytkownika
:oneko: