



Połamałbym mu te skrzypce na tym pustym łbie i tyle. To żaden koncert, tylko rympolą do kotleta w knajpie i zdziwieni, że panuje luźna atmosfera.
Podejście na poziomie - z humorem, lekko, z kulturą, ale wymownie. Nie to, co ten ćwok z telefonem.
podpis użytkownika
"Oto i on. Boski prototyp. Mutant, który nie wszedł do masowej produkcji. Zbyt pokrecony, by życ i zbyt rzadki, by umrzeć." - Hunter S. Thompson
MajkelSrajkel napisał/a:
Połamałbym mu te skrzypce na tym pustym łbie i tyle
C🤬ja bys zrobil a tak w ogole to ....

podpis użytkownika
"A może słucham Ciebie, a może mnie to jebie ..."Kaliber 44 - "Może tak może nie"
Ja to chyba jeszcze w "Śmiechu Warte" oglądałem. Tam się przysyłało filmy na kasetach VHS. Wiecie, psia krew co to VHS?


Jak zauważył user z pierwszego komentarza - nie jest to koncert tylko zwykłe żebrające grajki. Oczywiście leży jakaś szmata na datki. Nie, żebym miał coś do ulicznych grajków ale ci chyba rekompensuja sobie to, że nie dostali sie do filharmonii i srają wyżej niż dupe mają. Kulture zachował ten facet z telefonem że faktycznie mu nie wyj🤬.


MajkelSrajkel napisał/a:
Połamałbym mu te skrzypce na tym pustym łbie i tyle. To żaden koncert, tylko rympolą do kotleta w knajpie i zdziwieni, że panuje luźna atmosfera.
Bo widzisz chłopcze, kulturalni ludzie odchodzą w ustronne miejsce aby porozmawiać przez telefon, aby oni nie przeszkadzali i im nie przeszkadzano, a J🤬E SEBIXY bedą p🤬lić smuty przez swojego srajfona przy wszystkich, drąc parcha przy tym i uciszać innych bo : łun ma telefon od łojca, że trza pole łorać. Ale czego się sopdziewać od Sebixa z Wyp🤬dowa Trzeciego....