

Czeczenito napisał/a:
Kłania się powrót do nauki jazdy i ruszanie ze wzniesienia. Na moje zła praca gaz/sprzęgło które już pewnie się spaliło.
Jest jeszcze coś takiego jak ruszenie z drugiego biegu, polecam.
Tak , z drugiego pod górkę ;p
sej_maj_nejm_bicz napisał/a:
I boksujesz
*buksujesz

Czeczenito napisał/a:
Jest jeszcze coś takiego jak ruszenie z drugiego biegu, polecam.
Ja zawsze ruszam z trójki, dzięki temu nie muszę zmieniać biegów, odcina dopiero przy 175 km/h, też polecam.
podpis użytkownika
Jest akcja - zabieramy banderowcom tablice rejestracyjne z samochodów
Czeczenito napisał/a:
Kłania się powrót do nauki jazdy i ruszanie ze wzniesienia. Na moje zła praca gaz/sprzęgło które już pewnie się spaliło.
Jest jeszcze coś takiego jak ruszenie z drugiego biegu, polecam.
Sprzęgło to taka ciekawa część, że potrafi wytrzymać 200tys. km, a równocześnie potrafi zostać zajechane w 20s.
sej_maj_nejm_bicz napisał/a:
Wystarczy przedni napęd i mokra uliczka. I boksujesz tym 0.9 litra. Wyjeżdżałem tak z Kajetan z laryngologi , podobnie odj🤬y parking z lamancami w gore.
Na szczęście obok parkingu zadaszonego jest parking w lesie. Raz parkowałem na tym zadaszonym - w dodatku jechałem wtedy limuzyną o długości ponad 5 metrów. Nigdy więcej. Niczego i nikogo nie zarysowałem, ale tych wszystkich śladów na ścianach i kolumnach już raczej nigdy nie zapomnę. Zrobiły na mnie większe wrażenie niż ślady drapania paznokciami na ścianie komory gazowej w Auschwitz.
Możliwe, że (kobieta) kierowca się wystraszał, że samochód zjeżdża na samochód z tyłu, i wdusił gaz w podłogę.
Tyle że większość samochodów od dawna ma ASR i to nie powinno się wydarzyć.
Tyle że większość samochodów od dawna ma ASR i to nie powinno się wydarzyć.
pazuzu napisał/a:
Jakis ekspert wyjaśni co tam się odj🤬o?
Trochę wygląda jakby ktoś zaciągnął ręczny i potem próbował ruszyć z tym ręcznym
Rozbiegany diesel to awaria silnika wysokoprężnego, w której silnik pracuje bez kontroli, przekraczając swoje limity obrotów. To groźne zjawisko może prowadzić do zniszczenia silnika. Wrzuca się najwyższy bieg i puszcza się powoli sprzęgło(nie za długo,ok 2 sekundy i nie za szybko żeby nie strzelić ze sprzęgła bo się rozleci) mając wcisnięty hamulec nożny.W taki sposób zadlawia się silnik i tym samym ratuje cały pojazd