Na czternastej gali kolumbijskiej organizacji Striker Fighting Championships, która odbyła się 24 kwietnia w Bogocie, doszło do konfrontacji anonimowych zawodników: Gilberta Ordoneza z Williamem Chamsem. Walka ta zakończyła się jednym z bardziej spektakularnych i brutalnych nokautów w ostatnich latach.
na początku póżniej od 1:05
Jako ekspert stwierdzam ze zap🤬lił mu z górnego kujawiaka
podpis użytkownika
"A może słucham Ciebie, a może mnie to jebie ..."
Kaliber 44 - "Może tak może nie"
Konto usunięte
2014-05-22, 12:24
tak się kończą zabawy w wojownika
Konto usunięte
2014-05-22, 12:28
Ja bym się od razu zainteresował tym którego znokautowałem. Ciężko cieszyć się ze zwycięstwa, jak z kogoś zrobiłeś kalekę....Na szczęście William Chams żyje i ma się dobrze.
Powąchał jakuba i zgon...
jezus na deskach ,tego jeszcze nie było
Nick_Diaz napisał/a:
anonimowych zawodników: Gilberta Ordoneza z Williamem Chamsem.
Konto usunięte
2014-05-22, 19:24
Ładnie mu z Grzegorza zaj🤬
"zap🤬lił mu z górnego kujawiaka"
"Powąchał jakuba i zgon"
"Ładnie mu z Grzegorza zaj🤬"
Że co k🤬a ? :o
Konto usunięte
2014-05-23, 9:31
Up. Czytać nie umiesz? piszą koledzy sadole że dostał lacza i japę.
ksg
2014-05-23, 10:55
RagicMabbit napisał/a:
Up. Czytać nie umiesz? piszą koledzy sadole że dostał lacza i japę.
jak na moje to polecial luj ogluszacz
Konto usunięte
2014-05-23, 10:56
On pierwszy kopnął kogoś w facjatę? Też mi coś...
@Unbium
No normalnie, dostał spod płaszcza