

Co to ludzie robią, jak komputerów nie mają...
Albo dwa.
Trzy i więcej nie będzie.
Cztery, ostatnie słowo.
podpis użytkownika
Naj🤬 tysiąc postów i na emeryturę.Albo dwa.
Trzy i więcej nie będzie.
Cztery, ostatnie słowo.


Kiedyś jak widziałem takie sceny jak z 3:20, to myślałem "O, fajnie fajnie" ale jakoś wrażenia to na mnie nie robiło. Jednak od momentu jak pojechałem w góry do Zakopca i stanąłem tak jak ten Pan na Nosalu ( który przepuszczam jest spokojnie o połowę mniejszy od tej góry ), to rozumiem to uczucie. Skoro tam prawie pół kilo poleciało mi z nogawki, to co dopiero on musi czuć. Coś pięknego. Piwko.
Jeden błąd i zamieniasz się w kulę śnieżną.
podpis użytkownika
Ludzie! Wrzućcie na luz!
snowboardu nie znoszę (nie po to Bóg dał nam 2 nogi, żeby do jednej deski przypinać)
ale jak ktoś lubi to serdecznie polecam "the art of flight"
znajdzie się wiele pięknych dzwonów i jakaś lawinka nawet:)
ale jak ktoś lubi to serdecznie polecam "the art of flight"
znajdzie się wiele pięknych dzwonów i jakaś lawinka nawet:)
Polecam zapoznać się z sylwetką Stephena Koch'a. Facet wspiął się solo w stylu klasycznym na najwyższe szczyty na wszystkich poszczególnych kontynentach. A następnie zjechał z owych szczytów na snowboardzie. Byłem na jego wystąpieniu podczas Explorers Festival w Łodzi. Urwało mi dupę!

Trochę to jak skakanie ze spadochronu bez spadochronu. Mam nadzieję, że chociaż kondomy miał gdzieś w kieszeni, i mógł czuć się bezpiecznie.
Do tego trzeba specjalnego przygotowania? Chodzi mi o to, ze ile razy sam pokonywalem jakas glupia trase w alpach z duza predkoscia to na dole mi tak glowa pekala, ze wrecz odechciewalo mi sie jezdzic. Tlumaczylem sobie ze to przez zmiane cisnienia, w takim razie jemu powinna na koncu efektownie eksplodowac glowa po takim zjezdzie
