

Do moich przedmówców. W zalegalizowaniu marihuany nie chodzi o to jakie ma efekty tylko o wybór! Skoro mogę iść i kupić legalnie fajki, alkohol, których skutki zażywania są bardziej destruktywne to jakiego c🤬ja mi ktoś będzie zabraniał używać innej substancji? Jakim k🤬a prawem ktoś mi ma mówić co mogę, a czego nie mogę sobie palić jeżeli nie robię po tym nikomu krzywdy? Jak będę chciał to se zapalę, a jak nie to będę omijał z daleka. Zrozumcie to!
podpis użytkownika
dmnunited napisał/a:
ktoś zainwestował pieniążki i bardzo dużo pracy w to, żeby zbudować taką piękną hodowlę, a oni mu to psują... bez sensu...
Uprawę debilu! Hodować to możesz kozy w nosie.
Jak mawia Bałtroczyk - witamy w tej pięknej klimatyzowanej sali...
Przypomniało mi się z serialu Narcos Meksyk jak na środku pustyni odj🤬i 500 hektarów marychy wraz z systemem irygacyjnym,przec🤬je