

Jesteś chyba jedyna osobą na świecie która pochwaliła się że jeździ Dacią.🙂 I nie zrozum mnie źle, nie mówię że to złe auto... Tylko nikt się tym nie chwali.🙂
Po prostu po latach jeżdżenia gruzami "premium" doznałem szoku, że wcale nie są mniej niezawodne od świeżego produktu. Nie mówię, że każdy jeden to jest dobry wybór (zawsze były auta które miały wady itd). Po prostu zamykanie myślenia na obrany punkt widzenia może być zgubne i niebezpieczne. Dorosłem i zauważyłem, że bardziej opłaca się jeździć świeżym autem niż wydawać kasę na zużyty generator problemów, bo nawet kiedy awarii ulegnie tak rzekomo awaryjny silnik nowoczesny utrudniony zdownsizeowany xD to mogę kupić z zachodu tanie rozbite auto do 40k przebiegu i przełożyć silnik taniej od jego naprawy.
Czemu na przykład zrezygnowano z 3 drzwiowych wersji ostatnimi czasy?
Najczęściej jeżdżę sam - mam 190 wzrostu, parę kilo ponad normę i ponad 50 lat na karku.
Miejska trzydrzwiówka była dla mnie idealna - przez krótkie drzwi pięciodrzwiowca przełożyć moje nogi to wygląda jak Breakdance na paryskiej olimpiadzie...
Dawniej robili i kompakty 3d - jakoś się sprzedawały.
Jeżdżę sporawym już klockiem nie dlatego aby sobie "przedłużyć ego", lecz żeby swobodnie wejść i wyjść - o ile na szerokość miejsca na parkingu wystarczy...
No i dlatego też "romantyzuję" stare czasy.
Cofamy się w rozwoju w imię chorych idei.
Szczyt techniki był wtedy, gdy na niebie latały Concord'y - potem rządy od inżynierów przejęli księgowi.
Ten co chciał zatrzymać auto z tyłu serio myślał że mu się uda ?
Ja trzymałem kciuki że mu się uda, ale niestety harda nie będzie.
Irytujące jest uszczęśliwianie klientów dodatkami w autach, które nic dla klientów nie wnoszą poza drenażem kieszeni.
Czemu na przykład zrezygnowano z 3 drzwiowych wersji ostatnimi czasy?
Najczęściej jeżdżę sam - mam 190 wzrostu, parę kilo ponad normę i ponad 50 lat na karku.
Miejska trzydrzwiówka była dla mnie idealna - przez krótkie drzwi pięciodrzwiowca przełożyć moje nogi to wygląda jak Breakdance na paryskiej olimpiadzie...
Dawniej robili i kompakty 3d - jakoś się sprzedawały.
Jeżdżę sporawym już klockiem nie dlatego aby sobie "przedłużyć ego", lecz żeby swobodnie wejść i wyjść - o ile na szerokość miejsca na parkingu wystarczy...
No i dlatego też "romantyzuję" stare czasy.
Cofamy się w rozwoju w imię chorych idei.
Szczyt techniki był wtedy, gdy na niebie latały Concord'y - potem rządy od inżynierów przejęli księgowi.
Zgadzam się w 100%
Miałem peugota 106 także 954 cm3 pojemności i 4 gary. Mk II - nawet gustowny na alusach.
Najwspanialsze auto jakie miałem. Proste do naprawy od wymiany świec po rozrząd. Bez klimy i wspomagania.
Przez 8 lat jedynymi awariami jeśli to tak nazwać to wywalony do cna akumulator z racji starości i odpadł łącznik tłumika.
Przy zbiorniku 45l robiłem 900 km.
Komu to przeszkadzało?
Ekologom.
Oni chcą dla Ciebie elektryka, a dla siebie SUV-a z 5 litrami pojemności silnika.
Ten co chciał zatrzymać auto z tyłu serio myślał że mu się uda ?
A co ty myślałeś ...istnieją azjatyccy super
Bohaterowie
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na ukrycie oznaczeń wiekowych materiałów zamieszczonych na stronie