

Walenda: Panowie się znają, nie muszę przedstawiać.
Rutecki: Tak, podawali swoje nazwisko kapitanowi Stopczykowi jedenaście razy w ciągu ostatnich piętnastu lat.
Walenda: Stopczyk, co wy tam palicie?
Stopczyk: Ja? Radomskie, ale jak pan major woli, to Franz ma camele.
Walenda: Co ty mi p🤬lisz za uszami, Stopczyk? Na wysypisku co palicie po nocach?
Stopczyk: A, takie tam szpargały… Budynek idzie do służby zdrowia, nie, no to się pali takie faktury za odzież, za środki czystości, za materiały biurowe. Ja wiem, że to powinno iść na makulaturę, ale kto to teraz skupuje, nie? Ja panu powiem panie majorze, to była tajemnica.
Walenda: Wy wyżej wała nie podskoczycie, to nie róbcie sobie jaj. Panowie mówią, że akta palicie.
Stopczyk: Jakie akta?
Rutecki: Panie majorze, czy pan chce nas przekonać tą farsą? Jaromił…
Jaromił: Waldek, powiedz panom, o czym mówili na dole. (wchodzi Nowy)
Nowy: Kapitan Stopczyk wraz z obecnymi tu oficerami, umówili się kwadrans temu podczas libacji alkoholowej w stołówce firmy na palenie akt operacyjnych, dzisiejszej nocy, w miejscu mi nieznanym.
Walenda: Co wy na to, Stopczyk?
Stopczyk: Nie wierzę.
Walenda: Ja też nie… Co odpowiecie na ten zarzut?
Franz: Olo, czujesz?
Olo: Tak, ale to nie gówno, to padlina. Jak taki zaczyna od kapowania, to na czym skończy?
Franz: Na Powązkach.
Rutecki: Wie pan co, i to jest, k🤬a, skandal!
Jaromił: Oburzające. To jest groźba pozbawienia życia! Domagam się natychmiastowego zawieszenia tych oficerów w czynnościach służbowych!
Rutecki: Leżysz pan i robisz pod siebie.
Rutecki: Tak, podawali swoje nazwisko kapitanowi Stopczykowi jedenaście razy w ciągu ostatnich piętnastu lat.
Walenda: Stopczyk, co wy tam palicie?
Stopczyk: Ja? Radomskie, ale jak pan major woli, to Franz ma camele.
Walenda: Co ty mi p🤬lisz za uszami, Stopczyk? Na wysypisku co palicie po nocach?
Stopczyk: A, takie tam szpargały… Budynek idzie do służby zdrowia, nie, no to się pali takie faktury za odzież, za środki czystości, za materiały biurowe. Ja wiem, że to powinno iść na makulaturę, ale kto to teraz skupuje, nie? Ja panu powiem panie majorze, to była tajemnica.
Walenda: Wy wyżej wała nie podskoczycie, to nie róbcie sobie jaj. Panowie mówią, że akta palicie.
Stopczyk: Jakie akta?
Rutecki: Panie majorze, czy pan chce nas przekonać tą farsą? Jaromił…
Jaromił: Waldek, powiedz panom, o czym mówili na dole. (wchodzi Nowy)
Nowy: Kapitan Stopczyk wraz z obecnymi tu oficerami, umówili się kwadrans temu podczas libacji alkoholowej w stołówce firmy na palenie akt operacyjnych, dzisiejszej nocy, w miejscu mi nieznanym.
Walenda: Co wy na to, Stopczyk?
Stopczyk: Nie wierzę.
Walenda: Ja też nie… Co odpowiecie na ten zarzut?
Franz: Olo, czujesz?
Olo: Tak, ale to nie gówno, to padlina. Jak taki zaczyna od kapowania, to na czym skończy?
Franz: Na Powązkach.
Rutecki: Wie pan co, i to jest, k🤬a, skandal!
Jaromił: Oburzające. To jest groźba pozbawienia życia! Domagam się natychmiastowego zawieszenia tych oficerów w czynnościach służbowych!
Rutecki: Leżysz pan i robisz pod siebie.
Co wy się tam znacie.
To sezon grzewczy w Krakowie się rozpoczął heheh
To sezon grzewczy w Krakowie się rozpoczął heheh
Zapaliła się sadza. Jak komin na czas nie wyczyszczony to się zdarza.
Mnie się raz przytrafiło. Dokładnie tak samo walił dym z komina.
Nie polecam.
Mnie się raz przytrafiło. Dokładnie tak samo walił dym z komina.
Nie polecam.
pewnie stare opony utylizują bo komendant wprowadził oszczędności

podpis użytkownika
znowu wróciłem na sadola

W drugiej fazie zapłonu sadzy taki jest efekt jak widać. Najpierw na czarno ,potem na bialo na końcu na niebiesko .OT takie efekty
eMJay8086,
Palą się palą w drugiej fazie. Dwa dni temu zapaliły się i u mnie, ale po pierwszym razie wj🤬em blachę do komina od góry, łącząc na nity. Przej🤬a sprawa, bo komin może popękać i nagrzewa się do dużej temperatury.
Palą się palą w drugiej fazie. Dwa dni temu zapaliły się i u mnie, ale po pierwszym razie wj🤬em blachę do komina od góry, łącząc na nity. Przej🤬a sprawa, bo komin może popękać i nagrzewa się do dużej temperatury.
Kobiernice, moja piękna wieś. Swego czasu byłem na tym posterunku w ramach dni przedsiębiorczości, niezłą panią detektyw tam mieli.