

hanysoski napisał/a:
Zawsze kochałem lane poniedziałki hihiihihihi

Do kuchni mendo zgodnie z prawem natury a nie sie opalać na tarasach.
Tak tak nudne to z kuchnią ale za to zawsze aktualne.
Tak tak nudne to z kuchnią ale za to zawsze aktualne.
podpis użytkownika
ironią w ryj
Nigdy nie zapomnę jak w liceum mieliśmy podobną akcję i zamiast koleżankę zlaliśmy z daszku nauczycielkę od fizyki, ale była jazda i konsekwencje za to

a może tak oblać wiadrem moczu? albo benzyny? do tego przypadkowo rzucić podpaloną zapałkę. a dla pewności z dwadzieścia podpalonych zapałek?

W trzecim filmiku ten koleś co dostał z balonu z wodą to musiał porządnie naj🤬 tego co go ścigał xD
Piwo daję bo
*było OMG
*było WTF
*Pani bodajże w 4 filmiku nie goniła typa tylko sobie poszła
* nie było udawane
* chciałbym też dostać piwo
*było OMG
*było WTF
*Pani bodajże w 4 filmiku nie goniła typa tylko sobie poszła
* nie było udawane
* chciałbym też dostać piwo

ta ostatnia laska. Gosciu oblał ja, pewnie zepsul tez mp3. a ona jeszcze "you could have break your neck" normalnie co za troska, to sie nazywa dobra kobieta. za to, to nawet bym ją osuszył z wody... a potem do kuchni !
chmielu666 napisał/a:
czy oni znają inne określenie takiej sytuacji niż omg omg
Tak, nazywa się "what the fuck you fucking dipshit I'm gonna fuck you with a rake, fuck you fucking fucker"